Granica między zakupami przez internet i stacjonarnymi coraz bardziej się zaciera. Wyraźnym trendem w handlu detalicznym jest tzw. omnichannel, czyli łączenie różnych kanałów sprzedaży, dopasowanie do indywidualnych potrzeb konsumenta. Do tego niezbędny jest rozwój e-commerce, który w ostatnim czasie bardzo przyspieszył. W ciągu minionych 5 lat udział sprzedaży online w Europie Środkowo-Wschodniej urósł do 15 procent, a za cztery lata wyniesie 20 procent – wynika z prognoz CBRE. A możliwe, że znacznie więcej.
Liderami wzrostu zakupów online w regionie są Polska i Czechy. W tych krajach w 2026 roku udział rynku e-commerce może sięgnąć niemal jednej czwartej.
Pandemia impulsem
Udział zakupów online w handlu w regionie CEE rośnie systematycznie od wielu lat. Pandemia była impulsem, który jeszcze go przyspieszył i który będzie nadawał tempo także przez kolejne lata. Kategoriami najczęściej kupowanymi w internecie są elektronika, zajmująca 14 procent rynku oraz ubrania i obuwie, które obejmują 10 procent wszystkich zakupów. Pomijając pandemiczny rok 2020, cały czas rozwijają się także zakupy stacjonarne i prognozy dla tego rynku również są optymistyczne. Największą kategorią produktów kupowanych w tradycyjnych sklepach jest żywność. Jej obecny udział w regionie CEE wynosi 59 procent i jest jedną z tych, które rosną najszybciej, razem z elektroniką oraz pielęgnacją zdrowia i urody – komentuje Carmen Ravon, Head of Retail Occupiers CEE w CBRE.
Dane wskazują no to, że kanał online w całym rynku handlu w Europie Środkowo-Wschodniej zajmuje obecnie 15 procent, pozostała część, czyli 85 procent, przypada na zakupy stacjonarne. Tylko w latach 2016-2021 udział e-commerce wzrósł o 9 pp. – z 6 do 15 procent, a do 2026 roku może objąć nawet jedną piątą sektora handlowego. Wzrosty dotyczą niemal wszystkich kategorii produktów, ale w ostatnich 5 latach najszybciej urosła sprzedaż żywności i napojów. Jej udział w całym sektorze e-commerce był wcześniej znikomy, a na koniec 2021 roku zajmował już 5 procent rynku. Swoją obecność wyraźniej zaczęły zaznaczać także zabawki i gry oraz produkty do domu, obejmujące 1-2 procent wszystkich zakupów.
Czesi i Polacy online
Wśród krajów regionu w obszarze zakupów przez internet wyróżniają się szczególnie Czechy i Polska, w których udział e-commerce w handlu jest wyższy niż średnia Europy Środkowo-Wschodniej. Jak wskazują prognozy CBRE, zakupy przez internet do 2026 roku w tych krajach mogą objąć nawet odpowiednio 24 i 23 procent. Najmniejszą dynamikę wzrostów e-commerce odnotowują Węgry.
Podobnie jak w pozostałych krajach regionu, Polacy i Czesi przez internet najczęściej kupują elektronikę. Na drugim miejscu w Czechach znajdują się żywność i napoje, a w Polsce ubrania oraz obuwie.
Nadal chodzimy do sklepów
Zgodnie z trendem omnichannel, rozwój kanałów sprzedaży online idzie w parze z rosnącą liczbą sklepów stacjonarnych – zauważyli badacze. Pomijając rok 2020, w którym rynek w największym stopniu mierzył się z lockdownami, sektor cały czas się rozwijał. Przetrwał najgorszy okres, a wysokie statystyki odwiedzalności sklepów po ich otwarciu dowiodły, że konsumenci chcą też kupować stacjonarnie. Prognozy CBRE wskazują, że do 2026 roku ten obszar rynku może wzrosnąć o 10 procent.
Sprzedaż stacjonarna i online uzupełniają się nie tylko z punktu widzenia konsumenta, ale również z perspektywy sieci detalicznych. Dzięki łączeniu rożnych kanałów, form sprzedaży i zwrotów, mogą one nie tylko wyróżnić się na rynku, zapewniając klientom komfort i indywidualne podejście, ale także m.in. efektywniej korzystać z przestrzeni magazynowej. Wykorzystują ją np. do realizacji zamówień do sklepów stacjonarnych czy do wysyłek produktów zamówionych online przez klientów indywidualnych. Obecnie na sprzedaż należy patrzeć szeroko. Rozdział e-commerce i tradycyjnego handlu bywa sztuczny. Klienci oczekują, że oba kanały będą się przenikały i wzajemnie uzupełniały, warto tę zmianę zaakceptować – podsumowuje Joanna Sinkiewicz, szefowa działu powierzchni magazynowych i logistycznych w Europie Środkowo-Wschodniej w CBRE.