Blisko 60 procent wszystkich studiujących w Polsce to kobiety. Tymczasem, ich reprezentacja na uczelniach technicznych wciąż jest niska. Co więcej, choć liczba ta stopniowo rośnie, kobiety rzadziej pracują w zawodzie. Na przeszkodzie stoją nie tylko stereotypy. Z obserwacji ekspertów wynika, że zmiany w tym obszarze może jednak przyśpieszyć m.in. rozwój nowych technologii.
Justyna Harężlak, partnerka Finance & Accounting w Wyser:
Mimo, że prawo gwarantuje wszystkim równą pozycję na rynku pracy, w wielu przypadkach kobiety nadal odczuwają dodatkowe bariery, a także niewystarczająco wierzą w swoje kompetencje i możliwości.
Choć coraz więcej kobiet wkracza do branż postrzeganych jako „typowo męskie”, a szansę na poprawę dysproporcji w coraz większej mierze otwierają kompetencje cyfrowe, zwiększenie udziału kobiet w branżach technicznych wymaga synergii. Zarówno instytucje edukacyjne, jak i przedsiębiorstwa wciąż mają w tej kwestii sporo do zrobienia.
Sporo studentek, mniej pracowniczek
Jak wynika z raportu „Kobiety na politechnikach” Fundacji Edukacyjnej Perspektywy, w Polsce w roku akademickim 2021/2022 r. udział kobiet na publicznych uczelniach technicznych wyniósł 35 procent. Jeżeli jednak przyjrzeć się kierunkom związanym z techniką i technologią dysproporcja jest większa. W latach 2013–2022 odsetek kobiet wzrósł z 13 do 15 procent na kierunkach nowo technologicznych oraz z niespełna 11 do ponad 15 procent w przypadku informatycznych.
Według raportu Światowego Forum Ekonomicznego „2023 Global Gender Gap Report”, kobiety nadal nie są dostatecznie reprezentowane wśród pracowników STEM (science, technology, engineering, maths). Mimo, że stanowią prawie połowę (49,3%) całkowitego zatrudnienia w pozostałych branżach, w przypadku obszarów nauka, technologia, inżynieria i matematyka odsetek wynosi 29,2 procent.
Co więcej, podczas gdy liczba studentek tych kierunków stopniowo rośnie, absolwentki rzadziej pracują w zawodzie. Jak podaje Światowe Forum Ekonomiczne, w 2021 r. kobiety stanowiły 38,5 procent osób z dyplomem. Po roku od ukończenia studiów tylko 31,6 procent z nich pracowało w branżach zgodnych ze swoim wykształceniem. Co stoi na przeszkodzie?
Stereotypy i nie tylko
Eksperci Światowego Forum Ekonomicznego zwracają uwagę m.in. na “wysoki próg wejścia” w przypadku przedsiębiorstw wymagających wiedzy technicznej. Obserwację potwierdzają wyniki raportu Gi Group Holding “Automotive – Globalne Trendy HR 2024”.
Jak wynika z przeprowadzonego badania, głównym powodem, dla którego kobiety nie podejmują pracy w wysoce zautomatyzowanym sektorze motoryzacyjnym, jest brak inspirujących postaci (38,4%), obecność stereotypów i postrzegania branży jako „typowo męskiej” (38,1%), a także bariery związane m.in. z zachowaniem równowagi między życiem zawodowym, a prywatnym (35,1%), nierówne zarobki (34,4%) i aspekty fizyczne (32%).
Wiele do zrobienia
Choć wraz z postępującą automatyzacją i zapotrzebowaniem na nowe kompetencje, kandydaci coraz częściej poszukują zatrudnienia poza swoją ekspertyzą, wybór zawodu wciąż najczęściej odzwierciedla ścieżkę edukacji. Eksperci rynku pracy zwracają uwagę na kluczową rolę współpracy pomiędzy instytucjami, a potencjalnymi pracodawcami.
Mimo, że kobiety coraz odważniej przebijają szklany sufit, to w tej kwestii jest wiele do zrobienia. Z badań wynika, że firmy w sektorze przemysłowym wciąż jawią się jako nieinkluzywne, wymagające fizycznie, silnie konkurencyjne i generujące presję – komentuje Magdalena Niedziałek, konsultant ds. rekrutacji w Grafton Recruitment.
Aby przeciwdziałać nierówności płci, przedsiębiorstwa muszą jednak przede wszystkim zapewnić kobietom równe zarobki i transparentną ścieżkę kariery. Na tę inicjatywę wskazuje w Polsce 48 procent firm z sektora automotive. Wśród pozostałych działań znalazły się: promocja kobiet jako wzorców i liderów (32%) oraz wdrożenie elastycznych warunków pracy odpowiadających potrzebom kobiet (48%).
Tomasz Tarabuła, dyrektor regionalny Gi Group Poland
Automatyzacja ułatwia pracę nie tylko inżynierkom, ale również pracowniczkom niższego szczebla. Czynności, które niegdyś wymagały siły fizycznej, coraz częściej realizowane są z udziałem technologii. To duże ułatwienie, choć wymagające stałego rozwoju i podnoszenia swoich kwalifikacji.
Nie mamy jednak wątpliwości, że to właśnie rozwój kompetencji cyfrowych stanie się gwarancją kontynuacji zatrudnienia za satysfakcjonujące wynagrodzenie i zburzy niewidzialny mur otaczający przedsiębiorstwa, zarezerwowane niegdyś tylko dla mężczyzn.