Oprocentowanie lokat wciąż spada. Jakie są najlepsze oferty banków?

by Leszek Sadkowski

Nowy rok i styczeń przyniósł przetasowania w czołówce promocyjnych depozytów. Dwa banki zamknęły oferty na 8% w skali roku. W zamian jedna instytucja postanowiła taką ofertę udostępnić. Pomimo licznych promocji lokat i rachunków oszczędnościowych jesteśmy świadkami stopniowego pogarszania się oferty depozytowej już od blisko 2 lat. Efekt jest taki, że przeciętna lokata zakładana jest na mniej niż 4 poniżej 4 procent w skali roku – wynika z danych NBP.

5,5 procent – tyle wynosi obecnie średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych – wynika z danych zebranych przez HREIT. To nieco mniej niż w grudniu 2024 roku i nieznacznie mniej niż w styczniu ubiegłego roku.

Poniżej 4 procent

Choć w ostatnich miesiącach oferta promocyjnych depozytów pozostaje relatywnie stabilna, to oprocentowanie faktycznie zakładanych lokat spada. Najnowsze dane na ten temat NBP opublikował za listopad 2024 roku. Wynika z nich, że zanosiliśmy do banków pieniądze godząc się na przeciętne odsetki poniżej 4 procent w skali roku.

To o ponad 0,5 pkt proc. mniej niż rok wcześniej. Dla porównania pod koniec 2022 roku przeciętna zakładana lokata była oprocentowana na 6,25 procent. Wtedy jednak oferta depozytowa banków była najlepsza od 2008 roku

Trudniej spełnić wymagania

Bartosz Turek, główny analityk HREIT:

Czemu więc przeciętne oprocentowanie faktycznie zakładanych lokat spada, skoro banki teoretycznie dalej oferują solidne promocyjne depozyty? Wszystko wskazuje na to, że warunki, które trzeba spełnić, aby skorzystać z najlepszych ofert są coraz trudniejsze do wypełnienia – szczególnie w sytuacji, w której zanosimy do banków coraz więcej oszczędności, a z promocyjnej lokaty czy rachunku oszczędnościowego można skorzystać tylko raz.

Warto mieć bowiem świadomość, ze zgodnie z danymi NBP za grudzień 2024 roku trzymamy w bankach ponad 1,3 bln złotych (1339 miliardów). To o 121 miliardów złotych więcej niż pod koniec 2023 roku.

Skoro w bankach trzymamy coraz więcej pieniędzy, to trudniej może nam być wypełniać warunki bankowych promocji – szczególnie, że te przeważnie są zaostrzane, a nie łagodzone. Nie jest przecież tajemnicą, że najlepsze depozyty są limitowane. Klasycznymi „gwiazdkami” są limit kwoty, które możemy powierzyć bankowi na promocyjny procent.

Do tego dochodzi przeważnie krótki okres korzystania z wyższego oprocentowania oraz kierowanie najlepszych ofert do nowych klientów lub co najmniej osób, które przynoszą do banku nowe środki.

Bartosz Turek

Dodatkowe produkty, zgody itp.

Analityk dodaje, że nierzadko warunkiem koniecznym jest aktywne korzystanie z dodatkowych produktów(karta, konto, aplikacja mobilna). Do tego często, jeśli chcemy cieszyć się z wyższego oprocentowania, to musimy nie tylko regularnie zasilać konto lub utrzymywać minimalne saldo na rachunku, ale też aktywnie korzystać z usług płatniczych (karty lub BLIKa).

Co najmniej kilka banków wymaga ponadto od osób zakładających depozyty udzielania tzw. zgód marketingowych. To znaczy, że promocyjne oprocentowanie będzie naliczane, ale dopiero wtedy, kiedy pozwolimy pracownikom banku kontaktować się z nami w sprawach sprzedaży innych produktów lub usług.

Efekty nie trudno sobie wyobrazić – jedni przenoszą oszczędności po kilka razy w roku z banku do banku, aby za każdym razem zyskać dodatkowych 100, 200 czy np. 300 złotych odsetek, a inni rezygnują z takiej żonglerki lub nie są w stanie załapać się na kolejne promocje. To dlatego przeciętna lokata zakładana jest na mniej niż 4 procent mimo, że czołowe promocyjne depozyty kuszą obietnicą odsetek na poziomie 7-8 procent.

Atmosfera wyczekiwania

W oceni HREIT na stopniowe obniżanie się oprocentowania depozytów wpływ może mieć też oczekiwanie na cięcia stóp procentowych. Pod tym względem w prognozach panuje pełna zgoda – RPP, gdy w końcu zacznie zmieniać koszt pieniądza w Polsce, to kierunkiem powinien być spadek.

Pomiędzy analitykami, ekonomistami czy graczami rynkowymi nie ma jedynie zgody co do tego, kiedy RPP powinna zacząć cięcia stóp procentowych. Najwięksi optymiści wciąż nie tracą nadziei, że będzie to w marcu br. Analitycy PKO BP jako moment startu luzowania polityki pieniężnej widzą maj 2025 roku, a ci z Pekao wskazują raczej drugą połowę roku (lipiec).

Możesz również lubić