Rotacja na placach dealerskich. Czyli ile kosztuje dziś nowe auto?

by Leszek Sadkowski

Coraz wyższa średnia cena nowego auta oraz wzrost liczby pojazdów wyjeżdżających z fabryk sprawiły, że zaczął rosnąć również poziom wykorzystania tzw. limitów stokowych przez dealerów. To z kolei wśród wielu z nich rodzi obawy związane z możliwym spadkiem popytu i wolniejszą rotacją na placach. Co to dokładnie oznacza i jak instytucje finansowe mogą wspierać dealerów w zarządzaniu stokiem?

Według danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, średnia cena nowego pojazdu w kwietniu 2023 roku wyniosła ponad 174 tys. zł, czyli o niemal 13 proc. więcej w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym.

Wzrost produkcji

Zwiększyła się też liczba pojazdów wyjeżdżających z fabryk. Pierwszy taki wzrost nastąpił w 2022 roku – z danych ACEA wynika, że w tym okresie w Unii Europejskiej wyprodukowano 10,9 miliona samochodów osobowych, czyli o 8,3 proc. więcej niż w 2021. Czynniki te sprawiają, że zmienia się również poziom finansowania udzielanego dealerom.

W momencie dostawy nowego auta na plac, pojazd najpierw fakturowany jest na dealera. Taki zakup finansuje się w ramach tzw. limitu stokowego, czyli w dużym uproszczeniu celowej linii kredytowej przyznawanej przez instytucję finansową. Im więcej droższych aut wjeżdża na plac, tym wyższa kwota, którą wykorzystuje dealer – mówi Joanna Solecka, zastępca dyrektora działu sprzedaży i współpracy z importerami w Santander Consumer Multirent.

Rosnące poziomy limitów

Jej zdaniem obecnie obserwujemy rosnące poziomy limitów stokowych oraz wzrost ich wykorzystania przez dealerów. Na całości naszego portfela limity zwiększyły się od końca zeszłego roku o około 19 proc., porównując zaś maj 2023 r. z analogicznym okresem ubiegłego roku – o 40 proc. Równocześnie średnio do 72 proc. wzrósł poziom wykorzystania limitów.

Według obserwacji Santander Consumer Multirent największe przyrosty nowych aut widać w przypadku marek, gdzie w ubiegłym roku występowały kłopoty z dostępnością pojazdów, a sytuacja odmieniła się stosunkowo niedawno. Pociągnęło to za sobą wyraźny wzrost uruchamianego finansowania.

Rotacja na stabilnym poziomie

Wzrost cen aut i normalizacja produkcji sprawiają, że dealerzy obawiają się, że ich stoki samochodowe (czyli zasób pojazdów dostępnych w sprzedaży od ręki) będą rosnąć ponad miarę. Taka sytuacja stanowiłaby dla większości z nich wyzwanie kosztowe. Więcej samochodów na stoku to bowiem wyższy poziom zobowiązania wobec instytucji finansowej.

To, że rosną limity stokowe i ich wykorzystywanie jest w obecnych warunkach rzeczą zupełnie naturalną. Ważne jest, by obserwować tzw. rotację, czyli czas jaki średnio auto jest na stoku dealerskim. Analizując dane na koniec maja 2023, wskaźnik rotacji jest na stabilnym poziomie i nie widzimy niepokojącego starzenia się stoków u naszych dealerów – dodaje Solecka.

Trzeba jednak pamiętać, że jeśli popyt na samochody będzie się schładzał, to w statystykach finansowania będzie to widoczne z opóźnieniem. Obecnie spora grupa dealerów wciąż posiada dość pokaźne banki zamówień z poprzednich kwartałów, bo część aut, które zjeżdżają na plac, została zamówiona przez klientów od kilku do kilkunastu miesięcy temu.

Takie pojazdy zaniżają więc średni czas rotacji pojazdów w finansowaniu stokowym. Stąd ważne, by dealer miał świadomość jaka jest rotacja na każdym pojeździe, który jest na jego stoku.

Możesz również lubić