Stałe zobowiązania finansowe ma niemal każdy z dorosłych. Najczęściej są to rachunki związane z mieszkaniem, np. za czynsz, prąd i gaz czy wywóz śmieci, które w sumie opłaca 94 proc. Polaków – wynika z badania „Jak Polacy płacą rachunki” zrealizowanego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów. Spośród wszystkich osób 29 proc. przyznaje, że przynajmniej raz w roku zdarzyło się im nie zapłacić rachunku w terminie.
Najczęściej spóźniamy się z płatnościami za mieszkanie i usługi telekomunikacyjne. Winne jest zwykle zapominalstwo, ale coraz poważniejszym problemem staje się też brak pieniędzy na bieżące opłaty.
Po pierwsze mieszkanie
Najczęściej cykliczne opłaty regulowane przez Polaków są związane z mieszkaniem. W ostatnich 12 miesiącach takie wydatki deklarowało 94 proc. z nas – wskazuje badanie zrealizowane na zlecenie Krajowego Rejestru Długów.
Zwykle są to koszty za prąd i gaz, które ponosi 83 proc. z nas, a także za wywóz śmieci (78 proc.), wodę i ścieki (77 proc.), czynsz (54 proc.) oraz ogrzewanie (50 proc.). Drugą pochłaniającą domowe finanse kategorią są media, a więc np. abonament RTV (płacony przez 28 proc. z nas), opłaty za telefon (77 proc.) czy Internet (76 proc.). Rachunki za nie uiszcza 9 na 10 Polaków.
Kolejne to polisy i ubezpieczenia (75 proc.) oraz zobowiązania finansowe, takie jak kredyty (38 proc.). Dalsze miejsca zajmują edukacja i transport (po 18 proc.), a także zdrowie, głównie abonament za prywatną opiekę medyczną (8 proc.).
Rachunki ważne i mniej ważne
Prawie jedna trzecia Polaków (29 proc.) przyznaje, że czasami zdarza im się opóźnienie w płatności rachunku. Najczęściej, bo w niemal 7 na 10 przypadków, dotyczy ono wydatków mieszkaniowych, ale też usług telekomunikacyjnych (91 proc.) czy zobowiązań kredytowych (17 proc.).
Z kolei co 10. osoba deklaruje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy w ogóle nie uregulowała przynajmniej jednego zobowiązania. Takie sytuacje w dwóch trzecich dotyczą utrzymania mieszkania, 30 proc. nie opłaciło rachunków za media, a 15 proc. zaniedbało zobowiązanie kredytowe.
Zapominalstwo i wyższe koszty życia
Choć najwięcej, bo 35 proc. respondentów, opóźnienie tłumaczy przeoczeniem terminu płatności, to 1/4 „spóźnialskich” wskazuje, że przyczyną były rosnące koszty utrzymania. Tyle samo twierdzi, że musiało pokryć inne, niespodziewane wydatki, przez co nie starczyło im na cykliczne opłaty.
Także całkowity brak płatności niektórych rachunków w ciągu ostatnich 12 miesięcy miał podobne przyczyny. Wśród osób, które w ogóle nie opłaciły rachunków, 26 proc. jako powód, podaje wzrost kosztów utrzymania, 23 proc. potrzebę zapłacenia za inny, pilniejszy rachunek. Z badania wynika również, że ponad 1/5 boryka się ze spadkiem dochodów.
Jak zauważa Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, wyniki badania nie dziwią, jeśli spojrzymy na dane GUS. Według nich pierwsze trzy miesiące 2023 roku przyniosły średni wzrost kosztów użytkowania mieszkań i domów o 21,3 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku 2022 roku. Tylko energia elektryczna dla użytkowników mieszkań i domów wzrosła średnio o 22,6 proc. Obecnie takie wydatki dalej rosną, choć tempo nie jest już tak duże. Dane GUS wskazują, że w grudniu 2023 r. wskaźnik inflacji dotyczącej użytkowania domów i mieszkań wyniósł 9,2 proc. r/r.
Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej
Warto pamiętać, że poważne opóźnienia w płatnościach mogą pociągać za sobą realne konsekwencje. Wystarczy 200 złotych zaległości, aby zostać wpisanym do Krajowego Rejestru Długów. Bo spóźnienie kosztuje – dostawcy mogą naliczać karne odsetki.
Dodatkowo możemy stracić część zniżek, które na przykład operatorzy telekomunikacyjni oferują nam za terminowe regulowanie faktur. Dlatego szczególnie w przypadku płatności cyklicznych warto chociażby ustawić sobie odpowiednie przypomnienie w telefonie albo stały przelew z konta w banku.
Rachunki a spirala zadłużenia
Co niepokojące, 18 proc. badanych, którzy spóźnili się z płatnością rachunku oraz 1/5 tych, którzy w ogóle nie uregulowali przynajmniej jednego z nich w ciągu ostatnich 12 miesięcy, twierdzi, że przyczyną takiej sytuacji były problemy finansowe, w tym nagromadzenie zaległości w płatnościach.
Co 4. osoba posiada nieuregulowane zobowiązania finansowe o wartości od 250 do 1 tys. zł, a u 15 proc. z nich zadłużenie przekracza 1 tys. zł.
Problemy z opłatą podstawowych rachunków za mieszkanie czy media spowodowane nagromadzeniem zobowiązań finansowych mogą wskazywać, że takie osoby są już w spirali zadłużenia. Szczególnie, że 1 na 10 z nich deklaruje, że zaległości przekraczają już 2 tysiące złotych, a 39 procent woli nie podawać kwoty zaległych zobowiązań. W takiej sytuacji warto pamiętać, aby nie unikać kontaktu z wierzycielem lub negocjatorem, tylko uzgodnić wspólnie rzeczywisty plan spłaty i sukcesywnie go realizować. Takie podejście pozwoli nam uniknąć jeszcze większych problemów finansowych – wyjaśnia Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso.
Luka w budżetach
Dodajmy jeszcze, że brak opłat za mieszkanie powoduje lukę w budżetach m.in. spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych, które normalnie przeznaczyłyby te pieniądze na remonty klatek schodowych, utrzymanie czystości, systemy monitoringu, czy inne udogodnienia dla właścicieli lokali.
A jak podaje Krajowy Rejestr Długów przeterminowane zobowiązania finansowe dłużników czynszowych wynoszą obecnie niemal 281 mln zł i ma je ponad 18,7 tys. osób.