W 2022 roku odnotowano nowy rekord wartości eksportu artykułów rolno-spożywczych z Polski. Uwagę zwraca też wysoka roczna dynamika wzrostu, która wyniosła 27 proc. Jednak w 2023 roku warunki do tak intensywnego rozwoju sprzedaży będą już trudniejsze, co wynika m.in. z wysokiej bazy roku poprzedniego, spowolnienia gospodarczego w Europie i na świecie oraz umocnienia polskiej waluty.
W najbliższych latach należy więc szczególnie skoncentrować się na wybranych rynkach, które będą charakteryzowały się wysokim potencjałem popytowym – podsumowują analitycy Banku Pekao w najnowszym raporcie sektorowym „Polski eksport żywności. Gdzie szukać szans, aby w przyszłości podtrzymać wysoką dynamikę rozwoju?”.
Najwyższa dynamika rozwoju
W 2022 roku po raz kolejny odnotowano wzrost wartości eksportu artykułów rolno-spożywczych z Polski i tym samym padł nowy rekord. W ciągu 12 miesięcy ubiegłego roku na rynki zagraniczne trafiły polskie produkty o łącznej wartości 47,6 mld euro. Sama kwota pokazuje skalę sukcesu krajowej branży spożywczej. Uwagę zwraca też wysoka roczna dynamika wzrostu, która wyniosła 27 proc. – czytamy w raporcie.
Oszacowano, że w ciągu ostatniego roku polski eksport zwiększył się o 10 mld euro – we wcześniejszych okresach osiągnięcie podobnej skali wzrostu zajęło 4 lata (2018-2021). Warto dodać, że wśród 10 głównych unijnych eksporterów żywności, Polska odnotowała najwyższą dynamikę rozwoju w 2022 roku. Pod względem nominalnego wzrostu polski wynik był 4. najwyższy w Unii Europejskiej.
Przez ostatni rok eksport w większym stopniu, niż popyt krajowy, napędzał przychody branży spożywczej w Polsce, o czym świadczy dalszy wzrost jego znaczenia w strukturze przychodów. Udział eksportu w łącznych przychodach ze sprzedaży sektorów produkcji artykułów spożywczych oraz napojów wyniósł 25,4 proc. i był najwyższy w historii.
Dynamika zaczęła hamować
Wysoka dynamika wzrostu eksportu w ubiegłym roku w dużej mierze wynikała z wyższych cen żywności na rynku światowym oraz europejskim. Ten efekt był również widoczny w pierwszych miesiącach 2023 roku. W okresie sty-lut 2023 wartość sprzedaży z Polski była wyższa o 29 proc. r/r.
Jednak w marcu br. dynamika zaczęła hamować i wyniosła już tylko 16 proc. r/r, w efekcie czego w całym okresie 1Q23 tempo wzrostu osiągnęło 23 proc. r/r. Negatywnie na wyniki marca wpłynęła m.in. rosnąca baza cen w eksporcie, które w ubiegłym roku zaczęły zwyżkować po wybuchu wojny w Ukrainie. W kolejnych miesiącach efekt wysokiej bazy z 2022 roku będzie coraz bardziej widoczny w wynikach tegorocznej sprzedaży, zmniejszając dynamikę wzrostu wartości.
W ubiegłym roku popytowi na polskie produkty na rynkach zagranicznych sprzyjało również osłabienie złotego. Jednak w ostatnich miesiącach polska waluta stopniowo odrabiała straty względem dolara oraz euro.
W średnim i długim okresie przewidujemy, że będzie jednak dominował trend deprecjacyjny złotego względem euro oraz nastąpi lekkie umocnienie względem dolara. Co jednak istotne, naszym zdaniem w dalszej części 2023 r. oraz w 2024 r. polski złoty pozostanie mocniejszy niż rok wcześniej, zarówno względem dolara, jak i euro. To oznacza, że atrakcyjność cenowa polskich produktów za granicą będzie mniejsza niż jeszcze w 2022 roku – dodają bankowi analitycy.
Koniunktura na świecie
Dla oceny perspektyw rozwoju eksportu ważna jest również koniunktura na świecie. Gospodarki państw Unii Europejskiej hamują pod wpływem skutków wybuchu wojny w Ukrainie oraz gwałtownego wzrostu cen wielu surowców. Zgodnie ze scenariuszem Komisji Europejskiej, pełny wpływ tych czynników ma być najmocniej widoczny w 2023 roku, co znajdzie swoje odzwierciedlenie w wyraźnym spowolnieniu gospodarczym.
Równolegle oczekiwany jest spadek inflacji, która w ubiegłym roku osiągnęła wysokie poziomy. Z kolei w 2024 roku w większości krajów Unii spodziewane jest przyspieszenie wzrostu gospodarczego po słabszym wyniku 2023 roku. Spowolnienie gospodarcze widać również w prognozach dla państw pozaunijnych, choć jego skutki są zróżnicowane w poszczególnych krajach – czytamy.
W tak rysującym się otoczeniu rynkowym, autorzy raportu starali się ocenić najbardziej istotne zagraniczne rynki zbytu pod kątem możliwości dalszego zwiększenia eksportu w latach 2023-24.
Według nich:
Unia Europejska jest głównym zagranicznym rynkiem zbytu dla polskiej żywności a państwa członkowskie, pomimo skutków spowolnienia gospodarczego, generują wysoki potencjał dla rodzimej branży spożywczej.
Naszym zdaniem, w najbliższych latach należy zwiększyć aktywność na największych rynkach państw „starej piętnastki”. Po pierwsze cały czas udział Polski w imporcie artykułów spożywczych do tych krajów jest relatywnie niewielki (poza Niemcami). Dotyczy to szczególnie wyrobów przetworzonych oraz napojów. Po drugie popyt generowany przez gospodarstwa domowe w tych krajach jest raczej stabilny w czasach gorszej koniunktury (z uwagi na niski udział żywności w wydatkach tamtejszych gospodarstw domowych) – ocenia Pekao.
W kręgu zainteresowania polskich eksporterów powinny pozostać też kraje azjatyckie. Wynika to z: przewidywanego przyspieszenia wzrostu gospodarczego w 2023 roku i stabilizacji jego tempa w 2024 roku oraz wielkości tego rynku.
Pozytywne prognozy dotyczą Chin, ale uwagę zwraca też oczekiwane wzmocnienie dynamiki wzrostu w Korei Południowej oraz krajach Azji Południowo-Wschodniej w 2024 roku. Wskazane wydaje się też zintensyfikowanie wysiłków na rzecz zwiększenia sprzedaży do państw Afryki Północnej. W bieżącym roku dynamika wzrostu całej gospodarki Afryki ma być tylko nieznacznie niższa niż rok wcześniej. Z kolei na rok 2024 przewidywane jest wyraźne przyspieszenie. Motorem rozwoju ma być region północnej Afryki, gdzie obecność polskich firm spożywczych jest nadal niewielka – wynika z podsumowania raportu.