Wielu osobom wielka płyta kojarzy się z minioną epoką, socrealistyczną architekturą i niższymi cenami. Tymczasem wcale tak nie jest. Najdroższe lokale w starszych blokach mogą kosztować nawet kilka milionów. Wplyw na to mają głównie lokalizacja czy widok z okien.
W blokach z wielkiej płyty mieszka dziś w Polsce od około 10 do 13 milionów osób. W toku swojego życia betonowy blok z okresu PRL ponad Połowa rodaków mogła nazywać „domem”. Trudno się więc dziwić, że temat tych zbudowanych przed kilkudziesięcioma laty nieruchomości wciąż budzi dużo emocji – od tych skrajnie pozytywnych do negatywnych.
– Opinie i przesądy odłóżmy jednak na bok i zobaczmy co o wielkiej płycie powie nam rynek nieruchomości. Postanowiliśmy przyjrzeć się ofercie lokali na sprzedaż i wyłuskać z niej perełki. W najnowszym zestawieniu prezentujemy najdroższe mieszkania w budynkach wielkiej płyty – pisze Oskar Sękowski, Analityk HRE Investments.
Luksusowy penthouse nad Wisłą
I dodaje, że jeżeli ktoś marzy o luksusowym, eleganckim apartamencie, to rzadko kiedy myśli o poszukiwaniu go w PRL-owskim bloku. Ale niesłusznie, jeśli np. spojrzymy na to co kryje jeden z budynków (tzw. iksów) położonych na warszawskim Solcu (Śródmieście). Koszt to prawie 4 mln zł, a cena ta wynika z kilku cech mieszkania.
Apartament o powierzchni 180 m kw. składa się z 5 pomieszczeń. Znajdziemy tutaj hol z marmurowym kominkiem, salon z jadalnią i wyjściem na taras, oddzielną kuchnię, marmurową łazienkę oraz 2 sypialnie. W tylu pomieszczeniach może być trudno o zachowanie porządku, dlatego znajdziemy tu również pokój dla gospodyni. Mieszkanie z trzech stron jest otoczone tarasami, których powierzchnia wynosi 100 m kw. Jakby tego było mało do dyspozycji są również trzy miejsca postojowe, w tym jedno w garażu podziemnym w pobliskim budynku.
Z tarasów zaś przy porannej kawie podziwiać można panoramę Warszawy z jej najbardziej charakterystycznymi punktami, czyli Pałacem Kultury i Nauki, Zamkiem Królewskim czy Stadionem Narodowym i Wisłą – informuje ogłoszenie o sprzedaży mieszkania. Sam budynek, w którym mieści się apartament to część znanego warszawskiego osiedla Torwar wybudowanego w latach 1971-1973.
Gdański Olimp
Drugą najdroższą pozycją z rankingu HRE jest oferta 7 apartamentów o łącznej powierzchni 237 m kw. Cena pakietu to 2,5 mln złotych. Taką ofertę w wielkiej płycie oferuje gdański Wrzeszcz.
Metraże poszczególnych lokali mieszkalnych to od 23 do 62 m kw. Znajdują się one na ostatnim – 16 piętrze budynku, co gwarantuje atrakcyjne widoki.
Na pierwszy rzut oka dziwić może wysokość pomieszczeń – zupełnie niespotykana w PRL-owskim bloku – bo aż 4 metry. Wytłumaczenie leży w historii lokalu. Obchodzący 52 urodziny budynek z wielkiej płyty to znany gdański wieżowiec Olimp, czyli jeden z najbardziej charakterystycznych budynków Wrzeszcza na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Partyzantów. Nazwa wieżowca nie wzięła się znikąd. Niegdyś na ostatnim piętrze funkcjonowała restauracja Olimp. Stąd też i wyższe pomieszczenia. Dziś wnętrza nieistniejącej restauracji zostały zaadaptowane na lokale mieszkalne z antresolami. Oprócz dobrego wyposażenia, z ciekawostek mamy też na przykład do dyspozycji sterowane telefonem klimatyzację i okna. Apartamenty są także wyposażone w prywatną windę.
Widok na Morskie Oko
Ofertę z atrakcyjnym widokiem z okna znajdziemy również na warszawskim Mokotowie. Oferta ta jest trzecią najdroższą pozycją w naszym zestawieniu. Za prawie 2 mln zł można kupić 147-metrowe mieszkanie przy ulicy Dworkowej mającą bardzo dobre połączenie z centrum miasta. Lokal położony jest w 18-piętrowym budynku z 1972 roku, a z okien rozpościera się widok na Śródmieście oraz na położony zaraz obok budynku Park „Morskie Oko”. Cała nieruchomość mieszkaniowa składa się z 6 pomieszczeń i 3 łazienek.
Katowickie kukurydze
W zestawieniu ofert związanych z wielką płytą nie mogło zabraknąć mieszkania ze słynnego katowickiego osiedla Tysiąclecia – podaje HRE. Tam stoją tzw. kukurydze, czyli bloki z charakterystycznymi balkonami, dzięki czemu budynki przypominają swym kształtem kolby kukurydzy. Projekt zrealizowano w latach 80-tych. W tej architektonicznej ikonie minionej epoki na 25 piętrze znajdziemy apartament powstały z połączenia dwóch lokali. Powierzchnia całkowita to 162 m kw. a koszt prawie 1 mln zł.
Za to do użytkowania będzie salon, otwarta kuchnia, dwie sypialnie, garderoba z komórkę lokatorską i korytarz. W cenie jest widok z 25 piętra na Park Śląski i centrum Katowic, które można podziwiać z 4 balkonów.
Wielka płyta w centrum Warszawy
Powyższe oferty charakteryzowały się ponad przeciętnym metrażem, ale w blokach z wielkiej płyty do sprzedania są też mieszkania, w których może niekoniecznie cena całkowita jest szczególnie imponująca, ale za to stawka za metr znacznie przewyższa średnie dla danego miasta.
Przykład? Blok zlokalizowany w samym środku Warszawy – przy Al. Jana Pawła II i rondzie ONZ. Tam na nabywcę czeka dwupokojowe mieszkanie o powierzchni prawie 30 metrów kwadratowych. Za każdy z tych metrów sprzedający żąda po 23,7 tys. złotych. Czy jest to cena rynkowa? – Najlepiej odpowiedzieć mogą na to potencjalni kupujący – mówi Sękowski. W ogłoszeniu jest informacja, że za 650 tysięcy złotych kupić można w sumie: pokój z aneksem kuchennym o powierzchni 12 m kw., pokój o powierzchni 7 m kw., 5-metrowy przedpokój i 4-metrową łazienkę.
Sam 15-piętrowy budynek powstał w 1972 roku. Mieszkanie położone jest na 3 kondygnacji.
Kawalerka w Krakowie
W zestawieniu są też nieruchomości z Krakowa. Lokalizacja jest bardzo atrakcyjna, to okolice ronda Grzegórzeckiego czy Mogilskiego nieopodal rynku – mieszkanie znajduje się zaledwie 1,5 km od niego, a jeszcze bliżej jest do krakowskiego Kazimierza.
W takim otoczeniu, w PRL-owskim bloku z 1968 roku, na nabywcę czeka kawalerka o powierzchni 24 m kw. Cena zaproponowana przez sprzedającego to 460 tys. złotych, czyli prawie 20 tysięcy za metr. Lokal położony jest na pierwszym piętrze.
Gdański falowiec
– Mieszkania w betonowych blokach, z wysoką ceną za metr znajdziemy w Gdańsku. Propozycji jest kilka. Mało tego, kawalerki na sprzedaż są idealnym przykładem wielkopłytowego mieszkalnictwa – są częścią legendarnego gdańskiego falowca z lat 80-tych. Falowiec to specjalny typ budynku, który swoją bryłą i układem balkonów przypomina falę – podaje HRE.
Cena pierwszej kawalerki to 313 tys. zł, a powierzchnia 17 m kw. Dzieląc cenę przez powierzchnię, uzyskujemy kwotę prawie 18,5 tys. zł. Mieszkanie to zlokalizowane jest na ostatnim – 10 piętrze budynku. Druga propozycja jest nieco tańsza – tu za metr zapłacimy 17,5 tys. zł. Mieszkanie również ma powierzchnię 17 m kw., na co składa się salon z aneksem kuchennym i łazienką. Cena, której żąda właściciel tej kawalerki to prawie 300 tys. zł.
Atutem obu mieszkań jest ich położenie. Poza bliskością Uniwersytetu Gdańskiego, przystanków autobusowych i tramwajowych, bardzo blisko jest stąd na plażę położoną nad Zatoką Gdańską – ok. 2 km. Cena jest jednak wysoka.
W niecałe 11 minut na plażę dojdziemy piechotą jeśli zamieszkamy w innej kawalerce na gdańskim Brzeźnie. Tu 27-metrowe mieszkanie wycenione zostało przez właściciela na 439 tys. zł, czyli 16,3 tys. zł za metr. Wyremontowana kawalerka znajduje się na 4 piętrze. Na prawie 30 metrach znajdziemy w pełni zaaranżowaną przestrzeń – salon z sypialnią, łazienkę i otwartą kuchnię.
Źródło: www.otodom.pl
Nasze zestawienie oparliśmy o informacje z ogłoszeń o chęci sprzedaży mieszkań. Podane w nich ceny potwierdzi lub zrewiduje rynek.
Oskar Sękowski, Analityk HRE Investments