Co druga firma w Polsce nie planuje podwyżek i nowych benefitów dla pracowników w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. To efekt ochłodzenia gospodarki i niepewności ekonomicznej, która dotyczy zwłaszcza mikrofirm. A w nich już 3 na 4 przedsiębiorców zatrudniających do 9 osób nie podwyższy pensji ani nie zaoferuje nowych benefitów. Na tego typu dodatki mogą liczyć tylko pracownicy największych firm – już co druga chce w jakiś sposób wynagrodzić pracownikom inflację – wynika z badania Personnel Service.
Obecny czas nie sprzyja nowej ofercie dodatków dla pracowników. Firmy co prawda zdają sobie sprawę, że zatrudnieni oczekują wyrównania w jakiś sposób inflacji, ale niepewność gospodarcza powoduje, że na wzrost wynagrodzenia czy dodatki do pensji będzie mogła liczyć mniejszość – twierdzą eksperci.
Pracownicy mówią, że chcą od pracodawców głównie podwyżek, premii lub benefitów, które istotnie obniżają koszty ich życia, jak np. dofinansowanie do paliwa czy wyżywienie w pracy. Firmy liczą jednak siły na zamiary i ostrożnie podchodzą do oferty dla zatrudnionych. Poza pieniędzmi szukają pozapłacowych rozwiązań, w tym część przedsiębiorców jest w stanie zdecydować się na popularny ostatnio 4-dniowy tydzień pracy – mówi Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy, założyciel Personnel Service.
Nie będzie podwyżek i benefitów
Z badania Personnel Service wynika, że połowa firm nie planuje podwyżek ani nowych benefitów dla pracowników. Taką opcję rozważa co piąty przedsiębiorca, a 12 procent zdecydowanie zakłada, że wypłaci pieniądze lub rozszerzy pakiet benefitów. Największe szanse na dodatki mają zatrudnieni w największych firmach. Co piąty duży przedsiębiorca zatrudniający ponad 250 osób zdecydowanie planuje nowe świadczenia płacowe lub pozapłacowe. Ale w przypadku firm do 9 pracowników ten odsetek spada do zaledwie 3 procent.
Taki stan nie dziwi. Największe firmy czy korporacje są bardziej odporne na czynniki makroekonomiczne i świadome konieczności dbania o kadrę, nawet w tym trudnym momencie. A dodatki finansowe i pozafinansowe zwiększają lojalność pracowników. Z badania amerykańskiej firmy MetLife wynika, że szeroki zakres benefitów zatrzymałby na dłużej w firmie trzy czwarte pracowników. Mikrofirmy nie mają teraz narzędzi do rozszerzania swojej oferty. Przedsiębiorcy zatrudniający do 9 osób włączyli raczej tryb przetrwania, co oznacza, że kluczowe jest utrzymanie dotychczasowej kondycji firmy i ograniczanie wydatków, a nie ich zwiększanie – dodaje Inglot.
Premia królem
Wśród firm, które raczej lub zdecydowanie planują dodatki płacowe lub pozapłacowe dla pracowników na pierwszym miejscu króluje premia. Chce ją wręczyć 24 procent przedsiębiorców. Na stałą podwyżkę wynagrodzenia zdecyduje się co piąta firma, również co piąta wypłaci benefity z okazji rocznic pracy dla wybranych osób. Widać zatem, że w pierwszej trójce benefitów płacowych zdecydowanie większą rolę odgrywają jednorazowe wypłaty, niż stała podwyżka wynagrodzenia.
Pracodawcy, którzy nadal mają z tyłu głowy doświadczenia pandemii, tuż za podium wskazali rozbudowany pakiet opieki medycznej jako benefit, który planują dawać pracownikom. Wskazało tak 19 procent firm. Mniej popularne jest wsparcie psychologiczne, które zamierza oferować 13 procent pracodawców – wynika z badania.
Zdalny benefit
Co ciekawe, 17 procent firm wskazuje możliwość pracy zdalnej przez 2-3 dni w tygodniu jako nowy benefit, choć wydawało się, że pandemia uczyniła to już standardem, do którego wszyscy zdążyli się przyzwyczaić. 16 procent firm planuje wspierać finansowo pasje pracowników, choć ten dodatek nie cieszy się popularnością wśród zatrudnionych i tylko 6 procent osób wskazuje, że właśnie na taki benefit liczy. W związku z wysoką inflacją i rosnącymi cenami żywności 15 procent firm zdecyduje się na darmowe wyżywienie w pracy jako dodatek dla pracujących. Taki sam odsetek rozważy 4-dniowy tydzień pracy, który nadal wydaje się raczej pieśnią przyszłości dla naszego rynku oraz dofinansuje wydatki na paliwo dla dojeżdżających do pracy – oceniają badacze.
Najmniej popularne wśród pracodawców są nielimitowane dni urlopowe, które rozważa tylko 9 procent firm. Co dziesiąty pracodawca bierze pod uwagę dopłacanie do zdalnych form rozrywki, jak Netflix oraz dodatkowe dni wolne w roku.