Około 263 tys. absolwentów szkół średnich przystąpiło w tym roku do egzaminu maturalnego. Przebrnęli przez 527 900 egzaminów ustnych oraz 1 301 200 egzaminów pisemnych. Większość z nich to nastolatki, część nie jest jeszcze nawet pełnoletnia, bo poszli do szkoły jako 6-letnie dzieci. Jednak, przynajmniej w teorii, stali się właśnie dojrzałymi ludźmi. Czy ci przedstawiciele pokolenia Z, młodzi dorastający w cyfrowym świecie, którym rodzice kieszonkowe wypłacali na konto bankowe są gotowi na dorosłe życie?
Jakie są ich oczekiwania finansowe i jak podchodzą do spłacania swoich zobowiązań? Odpowiedź na te i inne pytania daje najnowszy raport BIG InfoMonitor – „Świadomość ekonomiczna maturzystów 2024”.
Samodzielni maturzyści
Jak wynika z danych Eurostatu młodzi Polacy opuszczają dom rodzinny mając około 29 lat – zdecydowanie później niż przodujący w tej kwestii Skandynawowie i 2,5 roku ponad średnią w UE. Oznacza to, że zbadani na zlecenie BIG InfoMonitor maturzyści mają jeszcze wiele lat na usamodzielnienie się.
Mimo to, co 5. nastolatek deklaruje, że nie mieszka już z rodzicami (dziadkami lub innymi opiekunami). Większość usamodzielnionych maturzystów dzieli jednak mieszkanie ze znajomymi. Zaledwie 7 proc. mieszka zupełnie samodzielnie, ale nie oznacza to, że zarabiają na własne utrzymanie. 53 proc. mieszkających osobno i 42 proc. dzielących lokum ze znajomymi przyznaje, że rodzice nie muszą, jednak nadal wspierają ich finansowo.
Spośród osób dzielących gospodarstwo domowe z opiekunami 1/4 nie poradziłaby sobie finansowo bez pomocy, a co 3. maturzysta mógłby utrzymać się samodzielnie.
Lepiej mieć własne
Dobra wiadomość jest taka, że 2/3 maturzystów określa sytuacje finansową swojego gospodarstwa domowego jako dobrą lub raczej dobrą. Młodzi chcą jednak sami zarabiać na swoje potrzeby – nawet 63 proc. z nich pracuje, przy czym tylko 12 proc. deklaruje, że powodem jest trudna sytuacja finansowa rodziny.
Większość wykorzystuje czas po lekcjach i weekendy na prace dorywczą. Co 5. maturzysta dorabia w wakacje, a niespełna 5 proc. ma płatny staż. Blisko 20 proc. badanych nastolatków deklaruje jednak, że regularny dochód przynosi im internet.
Biznes w sieci prowadzę od 2 lat. Najpierw sprzedawałam używane ubrania w serwisach z ogłoszeniami. Teraz prowadzę internetowy butik na Instagramie. Dzięki temu nie muszę prosić rodziców o pieniądze na swoje potrzeby i mogę też coś odłożyć – mówi 18-letnia Weronika, która szkołę średnią ukończyła w edukacji domowej. To w sieci toczy się większość życia młodych, nic dziwnego więc, że wykorzystują to środowisko także do zarabiania.
Rozsądne oczekiwania
Jak widać, mimo że pokolenie Z bywa określane jako roszczeniowe i leniwe, badanie pokazują je w dużo lepszym świetle. Nie dość, że większość z nich podejmuje pierwszą pracę w wieku kilkunastu lat, by odciążyć domowe budżety, to ich oczekiwania finansowe nie odbiegają daleko od rzeczywistości.
Niezależnie od tego czy mieszkają na wsi, czy w dużym mieście, młodzi deklarują, że aby móc się usamodzielnić muszą zarabiać około 4 tys. zł na rękę. Jedynie mniej niż co 6. badany uznał, że potrzebuje w tym celu co najmniej 6 tys. zł.
Może to być pozytywnym efektem edukacji finansowej, bo „zetki” już w szkole podstawowej podejmowały tematy związane z finansami osobistymi. Z resztą sami uważają edukację w tym obszarze od najmłodszych lat za ważną. Jest to istotna zmiana na tle starszych pokoleń, których wiedza o inwestowaniu, oszczędzaniu czy zaciąganiu kredytów nie jest niestety wysoka – zauważa dr hab. Waldemar Rogowski, prof. SGH i główny analityk BIG InfoMonitor.
Kredytowa pułapka
Badanie pokazuje też, że maturzyści do pieniędzy podchodzą raczej odpowiedzialnie. Niespełna 8 proc. uważa, że jest za młoda by myśleć o swojej finansowej przyszłości, a jedynie 10 proc. nie ma żadnych oszczędności. Młodzi ostrożnie podchodzą też do zaciągania kredytów i pożyczek. Uważają, że każdą pożyczkę trzeba dobrze przemyśleć.
Co ciekawe jednocześnie są zdania, że zabezpieczenie przyszłości to coś, o czym się powinno myśleć na starość, a nie gdy jest się młodym. 46 proc. uważa, że ewentualne zadłużenie się trzeba dobrze przeanalizować, a 35 proc. dopuszcza taką możliwość tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Co 4. maturzysta zakłada, że nie będzie korzystał z pożyczek. Jednocześnie co 3. badany uważa, że niespłacanie długów jest niemoralne. Trudną sytuację finansową, jako usprawiedliwienie dla niepłacenia zobowiązań akceptuje tylko 16 proc. nastolatków.
Młodzi dłużnicy
Ale to deklaracje, bo wg danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie BIK, zaległe zobowiązania osób między 18 a 24 rokiem życia przekroczyły na koniec marca 1 mld zł. Problemy ze spłatą bieżących zobowiązań ma blisko 129 tys. młodych. Średnio na osobę przypada 8 103 zł zaległych zobowiązań.
Patrząc jednak na udział dłużników w łącznej populacji pełnoletniego społeczeństwa, nie wypadają najgorzej. Stanowią niespełna 5 proc. niesolidnych płatników. W rok (od marca 2023 do marca 2024) zadłużenie młodych osób zwiększyło się jednak o ponad 108 mln zł, podczas gdy jeszcze rok wcześniej obserwowaliśmy wolniejszy przyrost zadłużenia tego pokolenia – na poziomie 55 mln zł.
Pociesza jednak fakt, że w tym samym czasie liczba niepłacących osób spadła o 1 940 (rok wcześniej młodych dłużników przybyło o 7 854 ). Na ponad 1 mld zł zaległych zobowiązań tej grupy wiekowej przypada niemal tyle samo zaległości kredytowych, jak i pozakredytowych.
Waldemar Rogowski, profesor SGH i główny analityk BIG InfoMonitor:
Młodym maturzystom blisko do zostania niesolidnym płatnikiem, bo w grupie wiekowej 18-24 uzbierała się już spora grupa osób z problemami finansowymi. Choć 18-latków – dłużników jest niewielu, to już rok czy dwa lata później widać, że sytuacja się zmienia.
Jaki widać te – „nie” dla kredytów – co deklarują młodzi jest tu stwierdzeniem trochę na wyrost, bo rzeczywistość wygląda często nieco inaczej. Cieszy jednak fakt, że spora część tegorocznych maturzystów (46 proc.), którzy wchodzą dopiero w dorosłość uważa, że wzięcie kredytu lub pożyczki trzeba dobrze przemyśleć i rozważyć ewentualne skutki, tj. np. możliwości spłat.
To dobry prognostyk na przyszłość, gdyż jedynie odpowiedzialne zadłużanie się jest bezpieczne, bo przecież kredyt czy pożyczka to dzisiejsza konsumpcja przyszłych dochodów.