Lubelskie bliżej Warszawy. Maleją regionalne różnice w zarobkach

by Leszek Sadkowski

Coraz bardziej widoczne jest to, że przedsiębiorcy zmuszeni są rywalizować o pracowników, oferując im wyższe zarobki, premie za terminowość czy bardziej atrakcyjne benefity pozapłacowe. Jednak dodatki typu darmowy dojazd, dofinansowanie do posiłków czy zakwaterowania sprawdzają się głównie w przypadku pracowników podstawowych. Wykwalifikowani specjaliści nie muszą już dojeżdżać do lepiej płatnej pracy na drugi koniec Polski.

Eksperci z agencji pracy LeasingTeam Group wzięli pod lupę zarobki fachowców z branży produkcyjnej i transportowej w województwie mazowieckim i dolnośląskim, gdzie średnie pensje w przetwórstwie przemysłowym są od lat są najwyższe w skali kraju (w grudniu 2023 r. wynosiły odpowiednio 8 380 zł i 8 013 zł brutto).

Na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie

Porównali je do wynagrodzeń specjalistów z tego sektora na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, czyli w regionach, które plasują się zwykle w ogonie płac (średnie zarobki w przetwórstwie przemysłowym w grudniu: 6 534 zł i 6129 zł brutto).

Okazuje się, że choć przeciętne miesięczne wynagrodzenie na wschodzie kraju jest około 30 proc. niższe niż na Dolnym Śląsku czy Mazowszu, to stawki dla najbardziej poszukiwanych pracowników w branży produkcyjnej i transportowo-logistycznej są porównywalne.

Justyna Gosk, Dyrektor Operacyjny w LeasingTeam Group:

Na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie elektrycy i elektromechanicy miesięcznie są w stanie zarobić 9 500 zł brutto, operatorzy obrabiarek skrawających do 8 250 zł brutto, a ślusarze 7 820 zł brutto. To niemalże identyczne kwoty, jak te oferowane na Mazowszu czy Dolnym Śląsku.

Na niskie zarobki w województwie podkarpackim na pewno nie mogą narzekać stolarze i robotnicy obróbki drewna. Najbardziej doświadczeni dostają tu nawet 9 820 zł brutto. To prawie o połowę więcej niż w województwie mazowieckim. We wschodniej Polsce mniej zarabiają za to spawacze. Kwota 6 500 zł brutto nie robi wrażenia, gdy zarówno na Dolnym Śląsku i Mazowszu stawki przebiły już granicę 10 000 zł brutto.

Przepaść pomiędzy rynkami

Oczywiście mowa tu o stawkach dla wykwalifikowanych specjalistów. Zarobki pomocników i pracowników podstawowych są dużo niższe, a przepaść pomiędzy rynkami lokalnymi cały czas jest spora. LeasingTeam jako przykład podaje zarobki magazynierów.

We wschodnich województwach mogą oni liczyć maksymalnie na 5 800 zł brutto, a Warszawie nierzadko zdarzają się oferty na kwotę 7 900 zł brutto przy umowie o pracę.

Warto jednak podkreślić, że w dalszym ciągu dużo ofert oscyluje w okolicach najniższej krajowej. Regionalne różnice w zarobkach mogą się jednak wkrótce zatrzeć, ponieważ płaca minimalna rośnie w rekordowym tempie, a pracownicy podstawowi są głównymi beneficjentami tych podwyżek.

Możesz również lubić