Święta Bożego Narodzenia to czas licznych międzypokoleniowych spotkań, ale czy kultywowania tradycji? Pozostajemy wierni zwyczajom, a może jesteśmy otwarci na pewne modyfikacje? Czy na tle różnych tradycji ubieranie choinki, dzielenie się opłatkiem i przygotowywanie karpia jest już passé? Wyniki badania jasno pokazują bez czego nie wyobrażamy sobie świąt.
Bożonarodzeniowi domatorzy
Święta to czas odpoczynku, ale i intensywnych spotkań towarzyskich. Jak będzie wyglądać nasza aktywność w tym obszarze? W najbliższe Święta Bożego Narodzenia jedynie 2 proc. Polaków opuści swoje domostwa, by spędzić je w hotelu albo pensjonacie – w kraju lub zagranicą. Pozostali zorganizują Wigilię w domu, celebrując ją w w gronie domowników (30 proc.), zaproszą do siebie krewnych lub znajomych (37 proc.) albo sami wybiorą się z wizytą do innych (16 proc.).
Świąteczny must have
Jest symbolem pojednania, wspólnoty i centralnym elementem Wigilii. Opłatek, bo o nim mowa, to niezwykle istotna tradycja, na którą wskazało aż 78 proc. Polaków, zajmująca ex aequo pierwsze miejsce z potrawami wigilijnymi (również 78 proc. wskazań).
Ale świąt według uczestników badania nie ma również bez choinki, której dekorowanie uważane jest za ważny rytuał rodzinny, oraz prezentów pod nią. Świąteczne drzewko jest ważne dla 74 proc. Polaków, natomiast na obdarowywanie się prezentami – praktykę podkreślającą atmosferę radości i bliskości – wskazało 67 proc.
Tradycja kolędowania, choć ustępuje bardziej uniwersalnym zwyczajom świątecznym, wciąż figuruje na liście Polaków (49 proc.) tak samo jak udział w Pasterce, na którą wybierze się 33 proc. respondentów.
Miejsce karpia
Nasza lokalna ryba słodkowodna nadająca smak Świętom Bożego Narodzenia nadal uznawana jest za nieodłączny element tego czasu w roku. Obecność potraw z karpia na świątecznym stole jest istotna dla 44 proc. Przy tej kwestii warto się na chwilę zatrzymać i spojrzeć na nią przez pryzmat pokoleń oraz regionów.
Karp jest ważną tradycją dla osób powyżej 30. r.ż., ale wśród młodszych respondentów (18-29 lat) już nieco traci na znaczeniu (31 proc. wskazań w tej grupie wiekowej). Różnicę widać również wtedy, gdy spojrzymy na regiony Polski zamieszkiwane przez respondentów.
Obecność karpia na wigilijnym stole jest istotna w województwach: lubuskim (64 proc.), śląskim (58 proc.), wielkopolskim (55 proc.), świętokrzyskim (53 proc.) oraz lubelskim (50 proc.). Mniejsze znaczenie karp odgrywa w woj. pomorskim i zachodniopomorskim, na co wpływ może mieć przywiązanie mieszkańców do ryb morskich.
Ryby na naszym stole
Co ciekawe, wśród osób, które organizują Wigilię w swoich domach i planują podać dania rybne, niekwestionowanym królem świątecznego stołu pozostanie karp. Wybierze go 64 proc. respondentów. Na drugim miejscu uplasował się śledź (48 proc.), a dorsze i czerniaki zajęły trzecie miejsce (33 proc.).
Inne popularne ryby, które pojawiły się we wskazaniach uczestników badania, to łosoś (26 proc.), mintaj oraz pstrąg – po 18 proc., czy morszczuk – 11 proc. Rzadziej na stołach Polaków pojawiają się takie ryby jak sandacz (7 proc.) czy inne gatunki słodkowodne oraz morskie (po 4 proc.). Nieliczni respondenci badania wskazali na węgorza (2 proc.), co może wynikać z jego mniejszej dostępności na rynku oraz wysokich cen.
***
Sondę wykonała agencja Danae w ogólnopolskim badaniu przeprowadzonym dla Organizacji Producentów Polski Karp.