Wysoka inflacja to problem, z którym na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy boryka się nie tylko Polska, ale właściwie każdy kraj należący do Unii Europejskiej czy Stany Zjednoczone. Nie powinno nikogo dziwić, że zjawisko inflacji jest przedmiotem tak dużego zainteresowania mediów, polityków, przedsiębiorców oraz zwykłych konsumentów – przekłada się ono na pogorszenie sytuacji finansowej w całej gospodarce. Jeśli chodzi o obecne i przyszłe wskaźniki inflacji, snuje się różne prognozy na ten temat.
Inflacja pieniądza
Jakie są krótko- i długoterminowe skutki inflacji? Zgodnie z ogólną definicją inflacja jest definiowana jako spadek realnych wartości cen pieniądza wskutek wzrostu cen towarów i usług. Jeśli dany towar kosztował rok temu np. 10 zł, obecnie zaś 20 zł, oznacza to, że za kwotę np. 1000 zł mogliśmy kupić wcześniej 100 jednostek produktu, obecnie zaś jedynie 50 sztuk. Taki stan rzeczy oznacza, że inflacja uderza zarówno w oszczędzających, jak i wszystkich tych, których wynagrodzenia stoją w miejscu lub rosną w bardzo niewielkim stopniu.
Bartosz Gnatowski – Digital Strategy Planner w Assay Group mówi, że skutki inflacji można podzielić na krótko- i długoterminowe. Do tych pierwszych zalicza się przede wszystkim opisane wyżej zubożenie społeczeństwa. Jeśli chodzi o efekty długofalowe, to wysoka, utrzymująca się przez wiele miesięcy inflacja może zniechęcić do inwestowania w danym kraju, co ogranicza potencjał rozwojowy gospodarki.
Poziom inflacji w Polsce
Główny Urząd Statystyczny regularnie dostarcza informacji odnośnie tego, jaki jest współczynnik inflacji w Polsce. Oto dane dotyczące średniorocznej inflacji w latach:
2017: 2,0%,
2018: 1,6%,
2019: 2,3%,
2020: 3,4%,
2021: 5,1%.
Jeśli chodzi o 2022 rok, to według danych za sierpień 2022 roku inflacja wyniosła 16,1 procent. Tymczasem, ustawowy cel inflacyjny wynosi 2,5 procent plus minus 1 punkt procentowy.
Oprócz tego GUS prezentuje informacje odnośnie tego, jaka jest prognozowana inflacja przy danych warunkach – jest to określane jako tzw. projekcja inflacji. Zgodnie z danymi zamieszczonymi na stronie internetowej Narodowego Banku Polskiego prognoza inflacji NBP zakłada szczyt na początku następnego 2023 roku w związku z podwyższeniem cen za zużycie energii elektrycznej. Przewidywana inflacja wyniesie wówczas ok. 18-20%.
Co ciekawe, polski bank centralny przewiduje, że procentowe tempo wzrostu cen znacząco obniży się w dalszych miesiącach 2023 roku, a inflacja w czerwcu 2023 r. spadnie do około 10 procent. Najbardziej skrajne szacunki w tym zakresie mówią nawet o inflacji na poziomie zbliżonym do 0 procent na przełomie 2023 i 2024 roku. Jak będzie w rzeczywistości? Tego jeszcze nie wiadomo – warto jednak pamiętać, że na inflację mają obecnie wpływ m.in. czynniki niezależne od rządu czy konsumentów, w tym m.in. zawirowania na rynku surowców – dodaje Gnatowski.
Co robić z problemem?
O inflacji mówi się w 2022 roku właściwie wszędzie, a sposobów na złagodzenie jej konsekwencji szuka zarówno rząd, jak i pojedynczy obywatele posiadający oszczędności. Jeśli chodzi o tych ostatnich, mają oni do wyboru wiele rozwiązań, w tym między innymi:
lokaty i konta oszczędnościowe w banku – tu niewielkie zyski nie pokrywają stopy inflacji, ale pozwalają na przynajmniej częściową ochronę kapitału,
obligacje Skarbu Państwa – szeroka gama produktów obejmuje m.in. obligacje indeksowane inflacją. Jest to ciekawy wariant, a przy tym – z uwagi na fakt, że dłużnikiem jest państwo – jedna z bezpieczniejszych form oszczędzania,
akcje spółek notowanych na giełdzie – szanse na zysk są wyższe, ale trzeba liczyć się z ryzykiem,
inwestycje alternatywne, w tym np. w start upy – takie rozwiązanie daje szanse na zarobek rzędu nawet kilkuset procent. Z drugiej jednak strony jedynie niewielka część spośród wszystkich projektów kończy się sukcesem.
Jeszcze przed przystąpieniem do jakiejkolwiek inwestycji należy rzetelnie przemyśleć potencjalne korzyści i zagrożenia. Generalnie, wraz z większą zyskownością danej inwestycji rośnie ryzyko utraty kapitału. Inflacja to poważny problem, ale nie oznacza on utraty kapitału „z dnia na dzień” – powinniśmy zatem mieć wiele czasu na podjęcie odpowiedniej decyzji – podsumowuje Gnatowski.