Ile w Polsce zarabiają Ukraińcy? Ich liczba w naszych firmach spada

by Leszek Sadkowski

Już co czwarty pracodawca odczuwa odpływ ukraińskich pracowników z polskiego rynku pracy – wynika z najnowszego „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service. Aktualnie 43 proc. przedsiębiorców ma w swojej załodze kadrę ze Wschodu, to o 6 pkt proc. mniej niż rok temu. Spadek podaży Ukraińców najmocniej widać w branżach potrzebujących pracowników niższego szczebla. Firmy najczęściej płacą naszym wschodnim sąsiadom od 27,7 zł do 34,9 zł brutto za godzinę pracy. 88 proc. Ukraińców wskazuje, że ich zarobki w Polsce to max. 5 tys. zł netto miesięcznie. Minimalna w Ukrainie to aktualnie ok. 750 zł.

Zatrudnienie Ukraińców w Polsce spada. Ta tendencja jest spójna z malejącymi statystykami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Z danych wynika, że w grudniu 2023 roku w ZUS było ubezpieczonych 1,128 mln cudzoziemców. W ciągu 12 miesięcy przybyło ich w zusowskim systemie niemal 64,5 tys. (wzrost o 6,1 proc.). Jednak to nie Ukraińców przybyło najwięcej, (13,4 tys.), lecz głównie Białorusinów, których liczba zwiększyła się o 21,3 tys.

Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy:

Ukraińcy nadal stanowią większość spośród cudzoziemców zarejestrowanych w ZUS, lecz ich udział zmniejszył się o 7 pkt proc. od wybuchu wojny. Spadek zatrudnienia Ukraińców związany jest z ich odpływem do Niemiec i innych krajów Europy Zachodniej, gdzie za te same kompetencje płaci się więcej.

Dodatkowo wiele państw ma rozbudowany system socjalny, który obejmuje szeroki zakres świadczeń i wsparcia dla mieszkańców, w tym opiekę zdrowotną, edukację, oraz programy pomocy socjalnej. To sprawia, że Polska coraz częściej staje się tylko przystankiem dla wielu Ukraińców, choć nadal nasz kraj ma wiele unikanych przewag.

Krzysztof Inglot

Spadająca dynamika zatrudnienia

Z najnowszego „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wynika, że zatrudnienie Ukraińców w Polsce spada. W 2023 roku niemal co drugi przedsiębiorca miał w swojej załodze kadrę ze Wschodu (49 proc.). Na początku 2024 roku taką deklarację złożyło 43 proc. pracodawców.

Najwięcej pracowników z Ukrainy znajdziemy w firmach zatrudniających ponad 250 osób (55 proc.), w porównaniu do prawie co drugiej średniej i co czwartej małej.

Pracownicy z Ukrainy najczęściej są zatrudniani na stanowiskach niższego szczebla – wskazało tak 57 proc. firm. Odsetek Ukraińców na średnim szczeblu wynosi obecnie 22 proc. i jest o 10 pkt proc. niższy niż rok temu. Z kolei zatrudnienie Ukraińców na wyższym szczeblu wzrosło do 16 proc. (o 7 pkt proc. więcej w porównaniu z poprzednim rokiem). Ubytek kadry na średnim szczeblu może być związany z wyjazdami pracowników o średnich kompetencjach do innych krajów.

Okiem pracodawcy

Nieco więcej niż co czwarta firma w Polsce (26 proc.) płaci pracownikom z Ukrainy wynagrodzenie mieszczące się w przedziale od 27,7 do 29,9 zł za godzinę brutto. Co trzeci przedsiębiorca (33 proc.) oferuje stawkę od 30 zł do 34,9 zł za godzinę pracy brutto, a 18 proc. pracodawców wypłaca pracownikom ze Wschodu stawkę przekraczającą 35 zł za godzinę pracy brutto.

Warto zauważyć, że 70 proc. pracodawców dostrzega rosnące oczekiwania finansowe ze strony Ukraińców, podczas gdy jedynie 9 proc. firm nie widzi takiego zjawiska. Ten trend jest szczególnie zauważalny w większych firmach. Wyższe oczekiwania finansowe Ukraińców dostrzega 72 proc. największych przedsiębiorstw, w porównaniu do 70 proc. firm średnich i 63 proc. małych firm – czytamy w raporcie.

Wschodnia perspektywa

Tak czy inaczej pracownicy z Ukrainy, w porównaniu do wynagrodzeń w swojej ojczyźnie, mogą liczyć w Polsce na atrakcyjne pensje. Po styczniowej podwyżce minimalna pensja w Ukrainie wynosi obecnie 7100 hrywien, czyli ok. 750 zł, a w kwietniu ma wzrosnąć do poziomu 8000 hrywien (ok. 845 zł).

Tymczasem w Polsce pensja minimalna to 4242 zł brutto. Patrząc na deklaracje Ukraińców, więcej niż co trzeci zarabia w naszym kraju od 3,2 do 4 tys. zł netto miesięcznie, a 30,3 proc. otrzymuje od 4 do 5 tys. zł netto miesięcznie. Na wyższe wynagrodzenia może liczyć 6,8 proc. osób, które zarabiają od 5 do 6 tys. zł netto miesięcznie, a 4,3 proc. osób zarobi ponad 6 tys. zł netto miesięcznie.

Możesz również lubić