Według raportu Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, liczba rejestracji nowych samochodów w 2022 roku spadła o 7,4 proc. w porównaniu do poprzedniego roku i wyniosła 481 988. Oznacza to, że pod względem wolumenu zanotowano gorszy rezultat niż w pandemicznym 2020 roku, gdzie według danych PZPM, zarejestrowano 487 996 samochodów osobowych i lekkich dostawczych do 3,5t. Co ciekawe, mimo niższej jednostkowej sprzedaży aut, obroty stacji dealerskich, podobnie jak firm leasingowych, wciąż rosną. Eksperci rynku automotive podejrzewają, że ten trend będzie się utrzymywał.
Przyczyny takiego stanu rzeczy dla dealerów można doszukiwać się w coraz wyższej cenie aut, zarówno nowych, jak i używanych, oraz ich niskiej dostępności, co wiąże się z łatwiejszym utrzymywaniem marż handlowych. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku firm leasingowych, gdzie przychody utrzymywane są na stabilnym poziomie, mimo niższej liczby podpisywanych umów na finansowanie.
Mimo niższej rejestracji ceny wzrosną
Według ekspertów rynku automotive, trend ten może się utrzymywać. Przede wszystkim ceny aut dalej mają rosnąć, jednak w mniejszej skali niż w roku 2022. Zależeć będą między innymi od kursu złotego, zachwianego wojną na wschodniej granicy, wymogów prawnych płynących z Unii Europejskiej czy eliminacji problemów z produkcją i łańcuchami dostaw.
Wymogi prawne płynące z UE , takie jak obowiązkowe systemy bezpieczeństwa pojazdu czy normy emisji CO2, w połączeniu z daleką od ideału dostępnością aut i rosnącymi kosztami transportu, sprawią, że ceny samochodów będą nadal rosły, przynajmniej katalogowo – komentuje Piotr Półtorzycki, Dyrektor Działu Sprzedaży i Współpracy z Santander Consumer Multirent.
Nie spodziewam się, że sytuacja na rynku zmusi przedsiębiorców do wprowadzania wysokich rabatów, które doprowadzą do spadku cen „transakcyjnych”. Taka sytuacja byłaby bardzo niekorzystna, bo świadczyłaby o dużych problemach w sprzedaży. Wierzę, że do tego nie dojdzie, choć przychylam się do ocen większości ekspertów, że rejestracje nowych aut okażą się niższe rok do roku w granicach 5 proc.
Zmiany w strukturze sprzedaży
Ograniczona oferta nowych samochodów oraz ich wysokie ceny rynkowe to jedne z czynników, które sprawiły, że rynek zapełnia się coraz starszymi pojazdami, mimo że ich koszt również idzie w górę. Jak informuje w swoim raporcie jedna z polskich porównywarek ubezpieczeniowych, w ciągu zaledwie dwóch lat przeciętny wiek samochodu zgłaszanego do ubezpieczenia wzrósł z 13,4 lat do 14,2 lat.
Jest to spowodowane m.in. faktem, że pierwsi posiadacze aut nie są dziś tak skorzy do tego, żeby wymienić swoje cztery kółka przez co mniejsza liczba aut trafia na rynek wtórny. Spadł również ich import – według danych CEPIK w ciągu pierwszy 10 miesięcy 2022 r. do Polski przyjechało 648 tys. samochodów używanych, czyli 18 proc. mniej niż w 2021 r. To sprawia, że chociaż łatwiej dziś o samochód używany niż nowy, na rynku jest ich mniej niż w latach ubiegłych, a ponieważ zainteresowanie nimi jest na wysokim poziomie – ceny takich aut rosną.
Ta sytuacja ma odbicie również w naszych wynikach z 2022 roku. Wysoki wzrost, bo o 25 proc. r/r, w obszarze aut używanych sprawił jednak, że nawet pomimo nieco niższych obrotów w samochodach nowych, spowodowanych spadkiem wolumenu rejestracji i wyższym udziałem gotówki, w Santander Consumer Multirent utrzymaliśmy wartość udzielonego finansowania. Jesteśmy dumni, że mimo pełnego wyzwań okresu, udało nam się osiągnąć to dzięki realizacji naszej długoterminowej strategii – komentuje Półtorzycki.
Perspektywy są obiecujące
Mimo tego, że, według danych Związku Polskiego Leasingu, przez trzy czwarte zeszłego roku branża była na minusie i rynek skurczył się o 0,9 proc. w stosunku do tego samego okresu poprzedniego roku, IV kwartał nadrobił ogólny wynik i ostatecznie udało się poprawić historyczny rekord z 2021 roku.
Prognozy dla branży na najbliższe miesiące są dość obiecujące, mieszczą się jednak w zakresie jednocyfrowego skoku. Według ZPL łączne aktywa finansowane przez firmy z tego obszaru, na koniec roku 2023 mogą wynieść nawet 95 mld 135 mln zł, co oznaczałoby wzrost o 8,7 proc. we wszystkich grupach aktywów.
Zauważalne wzrosty mają dotyczyć przede wszystkim pojazdów lekkich (10 proc.), ciężkich (9,3 proc.) i innych (ok. 9 proc.). Nawet mimo potencjalnego spadku liczby rejestracji, łączna wartość finansowania nie będzie symetrycznie malała. Przemawiają za tym, prócz wymienionych wcześniej w kontekście cen aut czynników, oferowany przez producentów miks modelowy i wzrost udziału pojazdów elektrycznych i hybryd – podsumowują eksperci.