GPW Private Market. Giełda chce szukać mecenasów sztuki

by Leszek Sadkowski

GPW Private Market to projekt technologiczny Giełdy Papierów Wartościowych
w Warszawie (GPW) bazujący na technologii blockchain. Zakłada stworzenie platformy skierowanej do inwestorów indywidualnych. Po raz pierwszy projekt zaprezentowano podczas konferencji „Dzień z kulturą na GPW”. Jakie będzie miał znaczenie dla akcjonariuszy?

Private Market ma być kolejnym krokiem realizującym strategię Grupy Kapitałowej GPW (GK GPW) mającą na celu dywersyfikację biznesu oraz budowę produktów technologicznych. Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) chce wspierać rozwój rynku sztuki. Ma temu służyć jedna z inicjatyw strategicznych Grupy Kapitałowej GPW – GPW Private Market.

Mecenat dla twórców sztuki

Planujemy zapewnić niezależnych mecenasów dla twórców sztuki poprzez rozproszenie mecenatu. To w pewnym sensie jak z prywatyzacją przez giełdę – jej wielką zaletą był fakt, że pozyskiwano finansowanie i jednocześnie inwestorzy portfelowi posiadali niewielki udział w danym przedsiębiorstwie. Prywatyzacja nie wiązała się z utratą kontroli i analogicznie w naszym nowym projekcie chcielibyśmy zapewnić demokratyczny dostęp inwestorom do rynku sztuki – powiedział Marek Dietl, Prezes Zarządu GPW w cotygodniowym „Wideokomentarzu GPW”.

Sama inicjatywa Private Market polegać będzie na tokenizacji aktywów niefinansowych, a dzieła sztuki są pierwszym z obszarów, w który GPW chce wejść wspólnie z partnerami. To działanie ma umożliwić większemu gronu inwestorów zainteresowanie się rynkiem sztuki. Korzyści mogą osiągnąć wszystkie strony:

Jednym z wyzwań na rynku sztuki, nie tylko w Polsce, ale i na świecie, jest fakt, iż z racji na tradycyjną organizację tego rynku, jest on mało transparentny. Aby móc uczestniczyć w rynku sztuki trzeba mieć dużą wiedzę, często również bardzo „głęboką kieszeń”. Wierzymy w to, że przenosząc wysokie standardy rynku kapitałowego na rynek stokenizowanych dzieł sztuki, moglibyśmy radykalnie zwiększyć transparentność tego rynku z korzyścią dla wszystkich jego uczestników, równocześnie też zmniejszyć bariery wejścia dla kolekcjonerów o mniejszym portfelu i o mniejszej wiedzy. Podobnie jak robimy to na rynku kapitałowym – podkreślił Adrian Kutnik, Dyrektor Działu Private Market GPW.

Wąski segment rynku

Eksperci nie mają wątpliwości, że technologie cyfrowe są potencjalnym narzędziem do tego, by większą liczbę Polaków zainteresować obszarem sztuki i przybliżyć ją do społeczeństwu. Choć oczywiście nie będzie to łatwe, bo jest to dość wąski i elitarny segment rynku. Wiedzą o tym sami artyści, którzy ze sztuki (poza nielicznymi znanymi nazwiskami) utrzymać się nie mogą.

Ważne jest, aby w każdym Polaku pobudzać potrzebę bycia mecenasem kultury. Z drugiej strony bardzo ważne jest, aby otwierać możliwość i umiejętność inwestowania w sztukę w celach biznesowych. Kultura jest obecnie obszarem, w który również wkracza cyfrowa technologia w rozumieniu powszechnym, jak na przykład cyfrowe źródła dystrybucji dzieł sztuki na cały świat – podsumował Michał Kanownik, Prezes Zarządu Związku „Cyfrowa Polska”.

Możesz również lubić