Geotermia opłaci się to wszystkim – twierdzą eksperci. Kluczowym warunkiem jej rozwoju jest dostęp do wód o odpowiedniej temperaturze, którą można wykorzystać jako źródło ciepła sieciowego. W Polsce mamy cztery takie perpsektywiczne obszary: Niż Polski, Niecka Podhalańska, Karpaty Zewnętrzne oraz Sudety i blok przedsudecki.
Ciepło co do zasady wytwarza się lokalnie (trudno je przesyłać na duże odległości). Drugim ważnym czynnikiem technicznym jest więc bliskość źródeł wód geotermalnych do dużych skupisk ludzkich. Zwłaszcza biorąc pod uwagę wysoki początkowy koszt inwestycji w ciepłownie geotermalną.
Polska w geozasięgu
Również w tym względzie geologia nam sprzyja. 5 największych i 7 z 10 największych polskich miast – Warszawa, Kraków, Wrocław, Łódź, Poznań, Szczecin, Bydgoszcz – leży w zasięgu źródeł geotermalnych. Dostęp do nich ma też znaczna część miast średnich (100 – 250 tys. mieszkańców) i małych (poniżej 100 tys.).
Można oszacować, że przy uwzględnieniu stopnia pokrycia obszaru kraju zasobami wód geotermalnych i lokalizacji systemów ciepłowniczych około 100 przedsiębiorstw ciepłowniczych ma potencjał stać się systemami zeroemisyjnymi.
Piotr Dziadzio, doktor nauk o Ziemi, który od października 2020 do grudnia 2023 roku w Ministerstwie Klimatu i Środowiska pełnił funkcję podsekretarza stanu – Głównego Geologa Kraju, a równocześnie pełnił funkcję Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Surowcowej Państwa, twierdzi, że z dostępnych danych geologicznych wynika, że około 45-50 proc. powierzchni Polski może posiadać potencjał geotermii klasycznej średnio- i wysoko temperaturowej.
Źródło energii odnawialnej
Jak dotąd na terenie Polski funkcjonuje osiem geotermalnych zakładów ciepłowniczych: Bańska Niżna (4,5 MJ/s, docelowo 70 MJ/s), Pyrzyce (15 MJ/s, docelowo 50 MJ/s), Stargard Szczeciński (14 MJ/s), Mszczonów (7,3 MJ/s), Uniejów (2,6 MJ/s), Słomniki (1 MJ/s), Lasek (2,6 MJ/s) oraz Klikuszowa (1 MJ/h).
Daje to nam pozycję siódmego gracza Europy, który nie ma równych sobie jeśli chodzi o tempo wzrostu, co najlepiej pokazuje jak duży i długo niewykorzystany potencjał mamy w tym obszarze.
Dzięki funduszom NFOŚiGW branża wyraźnie przyspieszyła. Ale tu potrzeba wsparcia publicznego, bo inwestycje są kosztowne, a jednocześnie obciążone dość istotnym ryzykiem – mówi Piotr Długosz, jeden z pionierów tej technologii i założyciel Proinsol, czołowej polskiej firmy projektującej instalacje geotermalne.
Nie tylko do wytwarzania ciepła
Pomimo złożonych uwarunkowań geologicznych, widzę duże możliwości jakie daje powszechne wykorzystanie geotermii w Polsce nie tylko do wytwarzania ciepła na potrzeby sieci ciepłowniczych, ale również jako źródła energii dla przemysłu i produkcji energii elektrycznej – uważa Pawel Orlof, prezes zarządu, dyrektor generalny Veolia Energia Warszawa, która jest producentem ciepła systemowego i energii elektrycznej w kogeneracji oraz zarządza siecią ciepłowniczą.
A warunki geologiczne nam sprzyjają, bo pas podziemnych wód geotermalnych ciągnie się od Szczecina, aż do Warszawy, duże ich pokłady są na południu w stronę Karpat i Sudetów. Wiele miast może z niej skorzystać – dodaje Wiesław Podraza, pierwszy duży polski przedsiębiorca, który uwierzył w wartość podziemnych ciepłowni.
Geotermia i ekosystemy firm
Geotermia staje się poważnym segmentem rynku i nie chodzi tylko o same ciepłownie. Wzrost inwestycji rozwija całe ekosystemy firm, które zajmują się projektowaniem instalacji, drążeniem otworów i dostawą sprzętu.
Generalnie jest to branża, która potrzebuje publicznego wsparcia bo za sprawą samych inwestorów prywatnych się nie rozwinie. A co więcej na końcu opłaci się to wszystkim – oceniają branżowi eksperci.
MAPA DROGOWA ROZWOJU POLSKIEJ GEOTERMII
1. Warto kreować systematyczną i długofalową (w perspektywie ok. 20 lat) politykę rozwoju geotermii w Polsce.
2. Pierwszy etap to budowa dla 100 przedsiębiorstw ciepłowniczych pojedynczych instalacji.
3. W celu zachęcenia gmin i jednostek sektora prywatnego, należy wyeliminować ryzyko tj. sfinansować w 100% otwory wydobywcze i chłonne (obecnie NFOŚiGW finansuje w 100% otwory wydobywcze i tylko w 50% chłonne). W takiej sytuacji w infrastrukturę napowierzchniową zainwestują z pewnością gminy i inwestorzy prywatni. Należy także zapewnić stabilne warunki zwrotu z kapitału.
4. Obecnie w realizacji końcowej jest program NFOŚiGW w zakresie 15 otworów wydobywczych i rozpoczyna się drugi program na kolejnych 30 takich otworów. Należy, wykorzystując środki z KPO rozszerzyć w/w program, tak aby objął jak najwięcej przedsiębiorstw ciepłowniczych, co najmniej do łącznie 100 przedsiębiorstw tj. minimum. 80 otworów. Wartość takiego programu to ok. 400-500 mln EUR. Realizacja takiego programu jest możliwa w ciągu 3 lat tj. do końca 2026r.
5. Wprowadzając równolegle inne programy wsparcia tak rządowe jak i unijne (fundusze strukturalne) realne jest rozwiniecie programu budowy docelowo ok. 200 geotermii oraz całkowita likwidacja wytwarzania ciepła z węgla w ciepłowniach systemowych na obszarach występowania złóż wód geotermalnych.
6. Docelowo możliwa jest także całkowita likwidacja wytwarzania ciepła systemowego z węgla i zastąpienie go w całości ciepłem geotermalnym lub ciepłem geotermalnym w duecie z pompami ciepła, kogeneracją gazową (+wodór), w połączeniu z fotowoltaiką, wiatrakami oraz magazynami ciepła.
7. Należy rozważyć wsparcie ( np. w formie grantów lub pożyczek) kwotą ok. 200-300 mln EUR tzw. „zaplecza”, R&D w zakresie standaryzacji, unifikacji oraz firm wykonawczych.
8. Łączne wsparcie z KPO mogłoby kształtować się na poziomie 700 – 800 mln EUR.
Piotr Zajdel