Zakończył się Międzynarodowy Festiwal Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej Eufonie organizowany przez Narodowe Centrum Kultury ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jego ideą jest upowszechnianie dziedzictwa kulturowego większości krajów określanych jako Europa Środkowo-Wschodnia: od Bałkanów, poprzez Rumunię i Austrię, kraje Grupy Wyszehradzkiej, Ukrainę i Białoruś, po kraje bałtyckie. W tym roku Festiwal znów cieszył się entuzjastycznym odbiorem, a sale koncertowe były pełne widzów.
Dla jasności dodajmy, że sama nazwa festiwalu pochodzi od słowa eufonia (z języka greckiego ευφωνία, euphonia), określającego zgodnie zestawione ze sobą elementy, harmonijnie dobrane dźwięki. Identyfikacja festiwalu jest połączeniem litery „f” z nazwy oraz otworu rezonansowego skrzypiec, wiolonczeli czy kontrabasu.
Elīnia Garanča w Teatrze Wielkim
Najbardziej oczekiwaną gwiazdą tegorocznej edycji była Elīnia Garanča, która zaśpiewała w Warszawie pierwszy raz (chociaż nie pierwszy raz występowała w Polsce). Przyjechała i wręcz zachwyciła publiczność, która wypełniła Teatr Wielki – Operę Narodową. Garanca zaprezentowała na scenie kalejdoskop kobiecych charakterów: opiekuńczych, rozdartych pomiędzy uczuciem a obowiązkiem oraz zwodniczych femme fatale.
Wersja koncertowa XVIII-wiecznej opery „Venceslao re di Polonia” Antonio Caldary, w międzynarodowym składzie wykonawczym solistów, m. in. światowej sławy kontratenora Maxa Emanuela Cenčića, oraz Orkiestry pod kierownictwem Martyny Pastuszki.
Publiczność nie szczędziła braw, by wyrazić swoje uznanie dla znanych artystów. Urzeczeni byli też uczestnicy koncertów brytyjskiej grupy wokalnej The Sixteen, która w Warszawie i Katowicach wyśpiewała „Niebiańskie harmonie”, autorstwa muzyków, tworzących na królewskich dworach polskich władców w XVII i XVIII w.
Dobrawa Czocher z nowym programem
Łączy technikę wiolonczelową z wyobraźnią i ekspresją. Dobrawa Czocher – wiolonczelistka, kompozytorka, absolwentka Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie oraz Hochschule für Musik w Detmold w Niemczech. W 2023 roku wydała swój debiutancki solowy album Dreamscapes nominowany w sześciu kategoriach do prestiżowej nagrody Opus Klassik.
Podczas koncertu w ramach Festiwalu Eufonie artystka prezentowała nie tylko utwory z tej płyty, ale i nowy materiał oraz przygotowane specjalnie na zamówienie Narodowego Centrum Kultury utwory nawiązujące do Suit wiolonczelowych Jana Sebastiana Bacha.
Francuska grupa La Tempête
Kościół Wszystkich Świętych na pl. Grzybowskim w Warszawie stał się z kolei miejscem niecodziennego koncertu za sprawą La Tempête, francuskiego zespołu wokalno-instrumentalnego, który połączył „Całonocne Czuwanie” Rachmaninowa z hymnami bizantyjskimi. Mrok, męskie basy i głosy kobiece, śpiew chóralny, w kręgach, powolny marsz, pieśni prawosławne.
Rok temu w Kościele Wszystkich Świętych na festiwalu Eufonie wykonano „Jutrznię” Krzysztofa Pendereckiego inspirowaną śpiewami wschodnimi i rytmem prawosławnym. Tradycja prawosławna powróciła w to miejsce także w tym roku.
La Tempête to kameralny chór mieszany, żeńsko-męski, który pod wodzą swego twórcy, Simona-Pierre’a Bestiona, w niekonwencjonalny sposób podchodzi do dzieł muzyki dawnej i romantycznej, starając się wyłuskać ich prawdziwą emocję i podskórny nerw. Tworzy zarazem wokół tych dzieł widowisko parateatralne, tym mocniej angażujące publiczność – charakteryzują grupę eksperci.
Koncert „Nocturne”
Koncert „Nocturne” Francuzi osnuli na kanwie „Całonocnego czuwania” op. 37 Siergieja Rachmaninowa przeznaczone na chór a capella, przeplatając tych 15 pieśni o proweniencji prawosławnej hymnami bizantyjskimi z wczesnego średniowiecza. „Całonocne czuwanie” skomponowane w 1915 r. przez 42-letniego Rachmaninowa, niemal w przeddzień rewolucji październikowej, która oznaczała kres pewnej ery w Rosji, to świadectwo człowieka zakorzenionego w tysiącletniej tradycji Kościoła prawosławnego.
Antyreligijna polityka w ojczyźnie kompozytora po 1917 r. zepchnęła to dzieło w zapomnienie, uniemożliwiając jego wykonywanie. Na pierwsze fonograficzne utrwalenie kompozycji czekano 50 lat, do 1965 r.
Wrażenie podczas występu La Tempête było dość niezwykłe. Oto początek koncertu – śpiew bizantyjski, wyłącznie męski, utrzymany na niskich tonach: główną nawą jednej z największych świątyń stolicy w mroku nadchodzą czarno ubrani mężczyźni, trzymający przed sobą nuty. Ciemność rozjaśniają świetlne punkciki, którymi śpiewacy oświetlają sobie partyturę. Wkrótce jednak rozlegają się głosy żeńskie – solowo i zespołowo.
Tradycją ludowa i prawosławna
Choć w tradycji prawosławnej śpiewają mężczyźni, Rachmaninow dołączył głosy kobiece, brzmiące jak chóry anielskie. „Całonocne czuwanie” inspirowane było tradycją ludową i prawosławną – to muzyka z początku XX w., jednak brzmi jak natchniona muzyka dawnych czasów.
Jest w niej odrobina polifonii, ale też główny głos z akompaniamentem. I znów pomiędzy kolejnymi pieśniami włącza się basowy głos intonujący bizantyjski śpiew z jego wschodnimi melizmatami i wahaniami strojenia – przenosi słuchacza w otchłanie czasu przeszłego.
Grupa 32 śpiewaków w trakcie trwającego 100 minut koncertu przemieszcza się z nawy głównej do naw bocznych, dociera do ołtarza, gdzie śpiewa i porusza się w kręgu, a solista, tenor Edouard Monjanel śpiewa pieśń z ambony. Ten koncert na długo pozostanie w pamięci odbiorców.
…
Polecamy festiwalowe video: https://www.youtube.com/playlist?list=PLKjKY86ZnTIl34GfbXCgGKLFd2RiqWpsX