„Elektryki” wchodzą pod strzechy. Ale przeszkód w rozwoju jest wiele

by Leszek Sadkowski

Z Licznika Elektromobilności PZPM i PSPA wynika, że od stycznia do marca br. liczba osobowych i użytkowych aut elektrycznych zwiększyła się o 84 proc. względem analogicznego okresu w 2022 r. Rosnące zainteresowanie elektrykami widać również w instytucjach finansowych, gdzie wartość umów finansujących samochody z napędem na prąd w I kw. br. skoczyła czasem nawet o ponad 100 proc. w porównaniu z pierwszymi miesiącami ubiegłego roku.

Odpowiedzmy sobie najpierw na pytania co wpłynęło na wzrosty i z jakimi wyzwaniami będzie musiał zmierzyć się segment aut elektrycznych na drodze dalszego rozwoju?

Program „Mój elektryk”

Udział aut elektrycznych w rynku motoryzacyjnym stale rośnie i nie zamierza się zatrzymywać. Według ostatnich danych Licznika Elektromobilności, pod koniec marca 2023 r. po polskich drogach jeździło 67 127 samochodów osobowych „na prąd”, z czego w pełni elektryczne auta (BEV) odpowiadały za 50 proc. tej części floty pojazdów.

Z kolei park aut dostawczych i ciężarowych liczył 3588 szt. (ponad 99 proc. BEV). Wzmożone zainteresowanie elektrykami dostrzegają również leasingodawcy. Co stoi za tym stanem rzeczy? Zdaniem eksperta Santander Consumer Multirent, jednym z czynników jest uruchomiony w drugiej połowie 2021 roku program „Mój elektryk”.

Rządowe dopłaty to ewidentnie koło zamachowe popularyzacji tego segmentu rynku, zwłaszcza że z perspektywy nabywcy pojazdu procedura uzyskania dotacji wygląda bardzo prosto. Lwią część formalności bierze tu na siebie leasingodawca – komentuje Damian Tymanowski, Business Development Manager z Santander Consumer Multirent.

Stop pojazdom spalinowym

Tymanowski dodaje, że gdy klient zaakceptuje propozycję finansowania, usługodawca wypełnia wniosek o dopłatę razem z nim. Następnie trafia do BOŚ, który przekazuje go Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Po otrzymaniu pozytywnej decyzji, leasingodawca dopełnia z klientem ostatnie formalności związane z zawarciem umowy o dotację i leasing.

Nie bez znaczenia jest też aspekt odciążenia finansowego leasingobiorcy. Kwota dotacji jest traktowana jako część opłaty wstępnej, więc nabywca nie musi wtedy angażować tylu środków w ramach wkładu własnego. W przypadku aut osobowych kategorii M1 o deklarowanym średniorocznym przebiegu powyżej 15 tys. km wynosi ona już 27 tys. zł, co znacząco zwiększa komfort leasingobiorcy – podaje SCB.

Za prognozowanymi wzrostami w segmencie aut elektrycznych przemawia jeszcze jeden czynnik. Jest to oficjalna już decyzja Rady UE o praktycznym zakazie rejestracji nowych pojazdów spalinowych od 2035 r. (z małym wyjątkiem dotyczącym aut zasilanych tzw. e-paliwem).

To musi pociągnąć za sobą wykładniczy wręcz wzrost rejestracji samochodów na prąd w kolejnych latach – twierdzi Tymanowski. – Nie spodziewam się przy tym „korekty” w temacie zerowej emisji CO2. Zbyt wiele zadziało się w motoryzacji w zakresie inwestycji w nową technologię, aby mogło się to jeszcze realnie odwrócić.

Wyzwania na kolejne lata

Zdaniem ekspertów elektromobilność będzie rosła w siłę, jednak musi liczyć się z problemami. Jednym z nich jest kwestia niewystarczającej infrastruktury do ładowania elektryków.

Według Macieja Mazura, Dyrektora Zarządzającego PSPA, jednym z większych wyzwań w tym obszarze będzie rozpoczęcie budowy punktów ładowania przeznaczonych dla samochodów ciężarowych. Obecnie w Polsce nie ma ani jednej ogólnodostępnej stacji przystosowanej do obsługi takich pojazdów.

Wyzwaniem pozostaje także m.in. kwestia zasięgu i wydajności baterii samochodowych czy przestarzała sieć przesyłowa w Polsce. Można jednak liczyć na to, że nadchodząca dekada przyniesie za sobą chociaż część potrzebnych zmian. Przykładowo, wysoka cena elektryka – przez wielu postrzegana jako barierę takiego zakupu – jest już dziś łatwiejsza do przyjęcia dla wielu kierowców dzięki dopłatom z „Mojego elektryka”.

Możesz również lubić