Ryzyko rośnie. Co czwarte mieszkanie na kredyt bez wkładu własnego

by Leszek Sadkowski

Kredyt bez wkładu własnego wszedł niedawno w życie. Skorzystać z niego mogą tysiące rodaków, a same rodziny mogą zainkasować spore budżetowe dopłaty. Ale nie wszędzie dostępne są mieszkania, które można kupić ze wsparciem. Chętni czekają też na oferty banków.

Z szacunków analityków wynika, że na kredyt bez wkładu własnego można dziś kupić co czwarte mieszkanie wystawione na sprzedaż w miastach wojewódzkich. Teoretycznie jest to całkiem przyzwoity wynik – szczególnie jeśli wziąć pod uwagę jak szybko w ostatnim roku rosły ceny mieszkań. Ale tylko teoretycznie.

Kraków i Szczecin prawie bez wsparcia

Bo sytuacja w poszczególnych miastach jest bardzo zróżnicowana. W szczególnie złym położeniu są potencjalni nabywcy w Krakowie, Lublinie czy Szczecinie. W ich przypadku zaledwie kilka procent ofert dostępnych na sprzedaż „załapuje się” na ustawowe limity. Powód jest prosty – wskaźniki publikowane przez tamtejszych wojewodów nie przystają do cen faktycznie płaconych za mieszkania.

Większy komfort wyboru spomiędzy mieszkań dostępnych na rynku mają mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego, Opola, Bydgoszczy czy Olsztyna. W miastach tych limity cen kwalifikujące do wsparcia pozwalają wybierać z około połowy oferty rynkowej.

Z grona największych rynków, w najlepszym położeniu są potencjalni kupujący w Poznaniu, gdzie warunki cenowe programu spełnia 28-33 procent ofert. W Gdańsku co prawda na potencjalnych kupujących posiłkujących się kredytem bez wkładu własnego czeka co 9 mieszkanie używane, ale też co czwarte od dewelopera. Gorzej jest w Warszawie i Wrocławiu. Tam dostępność mieszkań w programie można szacować na kilka-kilkanaście procent aktualnej oferty mieszkań przeznaczonych na sprzedaż – analizują Bartosz Turek i Oskar Sękowski z HRE Investments.

I dodają, że limity cen kwalifikujące do wsparcia wyliczane są na podstawie kosztów budowy mieszkań na danym terenie. O tych co pół roku informują wojewodowie. W myśl aktualnych zapisów ustawy średni koszt budowy z dwóch ostatnich obwieszczeń wojewodów podnoszony jest o 20 procent, aby ustalić limit kwalifikujący do programu w przypadku zakupu mieszkań używanych. Natomiast jeżeli w grę wchodzą mieszkania nowe, to limit jest wyższy. W tym przypadku średni koszt stworzenia nowego mieszkania podnosi się bowiem o 30 procent.

 

Potencjalne limity cen mieszkań – warunki obecne
Miasto Rynek wtórny Rynek pierwotny
Szacunkowy limit ceny m kw. Udział ofert spełniających kryteria cenowe Szacunkowy limit ceny m kw. Udział ofert spełniających kryteria cenowe
Warszawa 9 242 zł 5% 10 013 zł 17%
Rzeszów 6 607 zł 11% 7 158 zł 41%
Szczecin 5 488 zł 9% 5 945 zł 1%
Gorzów Wielkopolski 6 340 zł 65% 6 868 zł 76%
Zielona Góra 6 340 zł 29% 6 868 zł 27%
Wrocław 8 001 zł 11% 8 668 zł 16%
Poznań 8 231 zł 33% 8 917 zł 28%
Opole 7 053 zł 61% 7 641 zł 58%
Katowice 6 732 zł 49% 7 293 zł 7%
Łódź 5 865 zł 15% 6 354 zł 7%
Bydgoszcz 6 939 zł 51% 7 517 zł 31%
Toruń 6 883 zł 32% 7 456 zł 9%
Kraków 8 181 zł 4% 8 863 zł 7%
Kielce 6 067 zł 12% 6 572 zł 3%
Olsztyn 7 210 zł 46% 7 810 zł 40%
Białystok 6 628 zł 13% 7 180 zł 23%
Lublin 6 390 zł 7% 6 923 zł 4%
Gdańsk 8 746 zł 11% 9 475 zł 26%
Szacunki HRE Investments na podstawie danych z urzędów wojewódzkich oraz portali ogłoszeniowych (otodom.pl, dom.gratka.pl, morizon.pl, mieszkanie.pl). Mnożnik aktualny dla mieszkań używanych 1,2, a dla mieszkań nowych 1,3

 

Limity cen mogą pójść w górę

Słaba dostępność programu kredytów bez wkładu własnego w niektórych miastach spowodowała, że już na 10 dni przed wejściem w życie ustawy o gwarantowanych kredytach mieszkaniowych rząd zapowiedział podwyżki limitów kwalifikujących do wsparcia.

Tylko z pozoru planowana zmiana ma być kosmetyczna (mnożniki cen mają być podniesione o 0,1). Efekt tej zmiany mogą jednak docenić potencjalni kupujący. Okazuje się bowiem, że jeśli wyższe limity cen działałyby dziś, to do wsparcia kwalifikowałoby się nie co czwarte mieszkanie wystawione dziś na sprzedaż w miastach wojewódzkich, ale około 35-40 procent oferty. Zmianę na plus szczególnie byłoby widać w miastach, w których dostępność ofert spełniających warunki cenowe programu jest obecnie śladowa – twierdzą analitycy HRE.

Potencjalne limity cen mieszkań – planowane zmiany
Miasto Rynek wtórny Rynek pierwotny
Szacunkowy limit ceny m kw. Udział ofert spełniających kryteria cenowe Szacunkowy limit ceny m kw. Udział ofert spełniających kryteria cenowe
Warszawa 10 013 zł 13% 10 783 zł 27%
Rzeszów 7 158 zł 22% 7 708 zł 52%
Szczecin 5 945 zł 15% 6 402 zł 3%
Gorzów Wielkopolski 6 868 zł 77% 7 396 zł 93%
Zielona Góra 6 868 zł 49% 7 396 zł 62%
Wrocław 8 668 zł 21% 9 335 zł 32%
Poznań 8 917 zł 47% 9 603 zł 45%
Opole 7 641 zł 75% 8 229 zł 80%
Katowice 7 293 zł 61% 7 854 zł 12%
Łódź 6 354 zł 27% 6 843 zł 4%
Bydgoszcz 7 517 zł 70% 8 096 zł 56%
Toruń 7 456 zł 48% 8 030 zł 25%
Kraków 8 863 zł 9% 9 545 zł 15%
Kielce 6 572 zł 26% 7 078 zł 8%
Olsztyn 7 810 zł 61% 8 411 zł 53%
Białystok 7 180 zł 24% 7 732 zł 40%
Lublin 6 923 zł 15% 7 455 zł 12%
Gdańsk 9 475 zł 19% 10 204 zł 37%
Szacunki HRE Investments na podstawie danych z urzędów wojewódzkich oraz portali ogłoszeniowych (otodom.pl, dom.gratka.pl, morizon.pl, mieszkanie.pl). Mnożniki planowane dla mieszkań używanych 1,3, a dla mieszkań nowych 1,4

 

Problem jednak w tym, że program kredytów bez wkładu ruszył, a ustawa, która go reguluje nie daje rządowi możliwości szybkiego podniesienia limitów cen. Z pomocą rozporządzenia można jedynie limity obniżyć. To znaczy, że prawo w tym zakresie należy zmienić ustawą. A to wymaga czasu – od co najmniej kilku tygodni do kilku miesięcy. Niewykluczone, że sprawa przeciągnie się aż do 2023 roku – o ile rząd faktycznie utrzyma determinację, aby program zmienić.

Problemem jest też fakt, że oficjalnie do programu kredytów bez wkładu własnego zdążył na razie dołączyć tylko jeden bank – Pekao. Lista ma być rozszerzana, bo BGK informuje, że prowadzi stosowne rozmowy, z kolejnymi 12 instytucjami.

Droga na skróty do własnego M

Przypomnijmy, że program kredytów bez wkładu własnego, to tak naprawdę rozwiązanie w ramach którego beneficjenci otrzymać mogą gwarancję kredytową.A więc nie jest to dofinansowanie ze strony rządu. Dzięki gwarancji można będzie sfinansować cały koszt zakupu mieszkania lub domu ale trzeba też będzie za nią zapłacić. Kosztem jest prowizja (1 procent kwoty gwarancji). Spekuluje się też, że beneficjenci tego programu mogą zaciągać kredyty z trochę wyższą marżą niż w przypadku standardowych kredytów hipotecznych.

W programie znajdziemy też komponent prorodzinny i to w nim pojawiają się pieniądze, o które można wnioskować. Osoby, które skorzystają z programu gwarancji kredytowych i będą miały dzieci, mogą otrzymać dofinansowanie z budżetu w formie nadpłaty kredytu. W przypadku urodzenia drugiego dziecka mowa jest o dofinansowaniu w kwocie 20 tysięcy złotych. Przy trzeciej i każdej kolejnej pociesze, dopłata rządowa wyniesie 60 tysięcy złotych. I choć pieniędzy tych rodzice nie dostaną do ręki, to kwota ta zostanie przeznaczona na nadpłatę kredytu. W efekcie spaść może rata spłacanego długu. W przypadku przeciętnego kredytu można mówić o spadku raty o około 150 złotych miesięcznie w przypadku urodzenia drugiego dziecka i 450 złotych w przypadku urodzenia trzeciej i każdej kolejnej pociechy – liczy Turek i Sękowski.

Aby ubiegać się o kredyt bez wkładu własnego trzeba jednak spełnić również inne warunki poza wspomnianym limitem ceny mieszkania. Z programu będzie mógł skorzystać każdy kto nie ma własnego „M”, ale też rodziny, które mieszkają w za małym mieszkaniu. Posiadając zdolność i wiarygodność kredytową oraz pieniądze potrzebne na przeprowadzenie transakcji (prowizje, opłaty, taksa notarialna, podatki), będzie można zaciągnąć kredyt na zakup nieruchomości lub budowę domu bez wkładu własnego lub z niewielkim wkładem. Maksymalna kwota gwarancji, o którą można się ubiegać to 100 tys. złotych.

Dodajmy jednak również, że kredyt bez wkładu własnego oznacza większe ryzyko dla kredytobiorcy i tak też może być on oceniony przez banki. A wtedy o uzyskanie pożyczki może być trudniej.

Możesz również lubić