City breaki, czyli krótkie wyjazdy turystyczne. Właśnie za to je lubimy

by Leszek Sadkowski

Czy Polacy chętniej rezerwują city breaki samodzielnie, czy wolą podróżować w ramach zorganizowanego wyjazdu? Które kwestie są kluczowe przy wyborze kierunku na city break i jakie kwoty Polacy przeznaczają na krótkie wypady? To tylko część pytań o sposób organizacji city breaków przez Polaków, na które odpowiedzi dostarczają wyniki badania eSky.pl i GfK.

Podróże nie ograniczają się tylko do wakacji latem lub poza sezonem. Wraz z nadejściem jesieni – a więc też ustępującymi upałami i nieco bardziej napiętym grafikiem w pracy, szkole czy na studiach – w planach wyjazdowych Polaków zaczynają królować city breaki. Trwające maksymalnie do czterech dni pomagają zmienić otoczenie i urozmaicić rutynę.

Badanie GfK i platformy podróży eSky.pl zrealizowane w 2024 roku pokazuje, jak Polacy organizują krótkie wypady, które kwestie są dla nich kluczowe przy wyborze kierunku oraz ile rodacy wydają na city breaki z lotem i hotelem w pakiecie.

Wybory numer jeden

Blisko co trzeci ankietowany Polak (29 proc.) w ciągu ostatniego roku poleciał samolotem na city break, rezerwując nocleg w hotelu lub apartamencie. O rosnącej popularności kilkudniowych podróży świadczy fakt, że odsetek osób, które przynajmniej raz w roku zorganizowały jeden krótki wypad, wzrósł odpowiednio o 6 i 10 p.p. względem 2023 i 2022 roku.

Obecnie city breaki rezerwujemy głównie z pomocą internetowych platform: 85 proc. kontra 15 proc. osób decydujących się na wyjazdy z tradycyjnymi touroperatorami. Przez ostatnie dwa lata internetowi gracze zwiększyli swoją przewagę o 8 p.p.

Internetowe biura podróży wygrywają z klasyczną ofertą touroperatorską, bo mają dostęp do ofert wielu linii lotniczych i obiektów noclegowych, co pozwala na wygodne i łatwe dopasowanie poszczególnych składników podróży do konkretnych wymagań, właśnie w formie pakietu dynamicznego. To sprawia, że w ofercie pojawia się prawie nieograniczona ilość krajów do dwiedzenia i opcji zakwaterowania. City breaki przypadły Polakom do gustu, a szczególnie doceniają je za łatwość organizacji oraz pozytywny wpływ na nasz dobrostan – wyjaśnia Deniz Rymkiewicz, ekspert platformy podróży eSky.pl.

Szukamy wyjątkowych doświadczeń

W stosunku zarówno do zeszłego roku, jak i stanu sprzed dwóch lat, wśród kwestii mających największy wpływ na wybór destynacji najbardziej zyskała ogólna atrakcyjność miejsca docelowego: wzrost wyniósł odpowiednio 11 i 19 p.p. względem roku 2023 i 2022. Jednocześnie nieco rzadziej badani wskazują na okazyjne ceny (47 proc., spadek o 5 p.p. r/r) i szacunkowa wartość całego wyjazdu (43 proc., spadek o 3 p.p. r/r) jako czynniki determinujące decyzje o podróży.

Kwestia budżetu już nie gra pierwszoplanowej roli głównie z dwóch powodów. Po pierwsze, konieczność organizowania wypoczynku tak gruntownie zakorzeniła się w świadomości Polaków, że z racji swojej natury city breaki stały się integralną częścią naszego życia, gdyż dostarczają cennych chwil wytchnienia. Natomiast z drugiej strony tak wiele dostępnych możliwości podróży, które da się dostosować do każdego portfela, sprawiają, że budżet już nie jest żadnym ograniczeniem – dodaje Rymkiewicz.

Po co latamy na city breaki?

Istotne są też atrakcje turystyczne dostępne na miejscu oraz pogoda (oba po 42 proc. wskazań), a także daty wyjazdu dopasowane do potrzeb i godziny wylotu, które są ważne odpowiednio dla 40 i 23 proc. ankietowanych. Na to, w jakim standardzie jest obiekt noclegowy, ile czasu zajmuje podróż samolotem, jakie są opinie na temat kierunku oraz jak daleko położone jest lotnisko od miejsca zakwaterowania, uwagę zwraca kolejno 22, 19, 16 i 15 proc. osób. Znajomość języka, którym posługują się lokalni mieszkańcy, ma znaczenia dla 12 proc. badanych.

A po co latamy na city breaki? Jako najczęstszy powód – bo w 69 proc. przypadków – podajemy zwiedzanie, wycieczki i spacery. Z kolei poznawanie kultury, historii i języka danego kraju interesuje prawie co drugiego (41 proc.) uczestnika badania, podobnie jak delektowanie się lokalnymi potrawami (40 proc.).

Jeden na trzech Polaków korzysta również z dobrej pogody, szczególnie na południu Europy oraz w krajach bliskowschodnich lub tych położonych w Afryce Północnej, relaksując się na plaży czy nad basenem (30 proc.). Natomiast jedna piąta respondentów organizuje city breaki, by obejrzeć mecz ulubionego sportowca lub drużyny, a także wziąć udział w festiwalu lub koncercie (21 proc.).

Formuła lot plus hotel

Z racji krótkiego czasu trwania i stosunkowo niskiej ceny city breaki pozwalają na częstsze podróżowanie, niż w przypadku dłuższych wyjazdów. Dysponując budżetem nawet poniżej 1 tys. zł na osobę, możemy zafundować sobie odpoczynek z przelotem i zakwaterowaniem w ramach pakietu dynamicznego, i to w niemal każdym europejskim kraju. Co istotne, oferta pakietowa objęta jest Turystycznym Funduszem Gwarancyjnym, zapewniając bezpieczeństwo w przypadku niespodziewanych zmian, np. w lotach – mówi Rymkiewicz.

City break w opcji lot plus hotel już kiedyś zarezerwowała więcej niż połowa ankietowanych (55 proc.), a 69 proc. Polaków mówi, że chętnie skorzystałoby z takiej formy wyjazdu również w przyszłości. Kwoty przeznaczane na city break z lotem i hotelem w pakiecie, są bardzo zróżnicowane. Przykładowo 42 proc. uczestników przyznaje, że – niezależnie od liczby podróżujących osób – mieści się w budżecie do 3 tys. zł za cały wyjazd.

Jednocześnie co czwarty badany (27 proc.) dysponuje budżetem od 3 do 6 tys. zł. Z kolei poniżej 1 tys. zł na krótki wypad wydaje 15 proc. ankietowanych. W przeliczeniu na jedną osobę za city break płacimy ok. 1,5 tys. zł, co stanowi jedną czwartą przeciętnego wynagrodzenia netto w Polsce za lipiec 2024 roku.

Możesz również lubić