Przyszłość przemysłu w Polsce zagrożona. Ale jest pewne wyjście

by Leszek Sadkowski

Polska jest jednym z najbardziej uprzemysłowionych krajów Unii Europejskiej – przemysł tworzy ponad 20 procent PKB i wiele miejsc pracy. Ale ten duży potencjał znajduje się pod coraz większą presją. Z jednej strony boryka się z rosnącymi kosztami energii oraz z utrudnionym dostępem do surowców, co jest jednym z rynkowych skutków rosyjskiej napaści na Ukrainę. Z drugiej strony zaczyna raportować na temat emisji CO2 produktów, bo o to pytają klienci – zwłaszcza międzynarodowi. Jeżeli nie znajdzie rozwiązań na te i inne wyzwania – przyszłość przemysłu w Polsce będzie zagrożona.

Trudno jest oczywiście przeprowadzić rewolucję energetyczną i przemysłową w krótkim czasie, ale jest jedno działanie, które można szybko zrealizować – twierdzą eksperci. Są to umowy bezpośrednie na zakup energii z odnawialnych źródeł, zawierane pomiędzy firmami – odbiorcami energii, a wytwórcami zielonej energii. Przynoszą korzyści wszystkim stronom: odbiorcom, bo ograniczają koszty energii, firmom OZE, ponieważ redukują ryzyko inwestycyjne i operatorowi systemu – bo może zmniejszyć zapotrzebowanie na energię w krajowym systemie elektroenergetycznym w przypadku wykorzystania linii bezpośrednich. Przemysł może się też włączyć w poprawę bezpieczeństwa energetycznego i zacząć uczestniczyć w transformacji energetycznej. A biorąc pod uwagę wysoką inflację – wsparcie inwestycji w tanią energię będzie hamować wzrost cen.

Blokada 10H

Teoretycznie umowy OZE można już teraz rozwijać – są odważni pionierzy takich rozwiązań w Polsce – moc kontraktów OZE pod koniec 2021 roku sięgał 800 MW. To jednak bardzo mało biorąc pod uwagę ogromne zainteresowanie przemysłu. Jest szereg barier, które blokują rozwój taniej energetyki odnawialnej. Pierwszą najważniejszą jest polityczna blokada 10H, czyli regulacja odległościowa skutecznie hamująca rozwój energetyki wiatrowej na lądzie. Do innych barier należą procesy wydawania pozwoleń oraz niedostosowanie sieci – brak mocy przyłączeniowych dla nowych projektów OZE – to główne wnioski z najnowszego opracowania Forum Energii przygotowanego wspólnie z Aurora Energy Research, pt. „Polski przemysł pod presją.
Rola umów OZE w redukcji kosztów i emisji produkcji”.

W raporcie przeanalizowano potencjał bezpośrednich umów wieloletnich OZE dla przemysłu oraz wskazano bariery do pokonania.

Nie ma wątpliwości, że źródła odnawialne powinny rozwijać się z poszanowaniem zasad planowania przestrzennego, bezpieczeństwa pracy krajowego systemu energetycznego. W przeszłości nie zawsze na to zwracano uwagę. Trzeba działać na rzecz mądrego włączania wytwarzania energii w przemyśle w pracę całego systemu energetycznego i poprawiać reguły planowania przestrzennego w taki sposób, aby wiatraki i  elektrownie fotowoltaiczne nie ograniczały rozwoju przestrzennego kraju. Jednak blokowanie rozwoju energetyki wiatrowej – najtańszej formy wytwarzania energii – jest wbrew interesowi państwa i stanowi zagrożenie dla funkcjonowania przemysłu w Polsce – podkreśla Joanna Maćkowiak-Pandera, prezeska Forum Energii.

Umowa OZE odpowiedzią

W raporcie dodano, że w zmiennych warunkach rynkowych, przy konieczności odchodzenia od surowców energetycznych z Rosji oraz konieczności redukowania emisji i nowych obowiązkach informowania o emisjach, kluczowe dla przemysłu stanie się utrzymywanie w ryzach kosztów produkcji. Firmy, które nie spełnią standardów będą wykluczane z  rynku. Dlatego, aby przetrwać będą poszukiwać dostępu do czystej energii po stabilnych, niskich cenach. Inwestycje w zeroemisyjne źródła odnawialne pozbawione są wysokich i obecnie bardzo zmiennych kosztów paliw. To znaczy, że zainteresowanie ich realizacją będzie tylko rosło.

Umowy OZE mogą być zatem odpowiedzią na te wyzwania, ponieważ:
– obniżają koszty zakupu energii oraz – pośrednio – koszt zakupu uprawnień do emisji CO2;
– są zawierane na relatywnie długi okres i zabezpieczają dostawy energii po wcześniej ustalonej cenie, ograniczając ryzyko zmian rynkowych;
– pozwalają firmom na redukcję śladu węglowego, co ma rosnące znaczenie biznesowe;
– mogłyby zmniejszać zapotrzebowanie na energię z sieci w przypadku inwestycji z linią bezpośrednią, co ograniczyłoby presję na krajowy system elektroenergetyczny.

Warto dodać, że zawieranie długoterminowych umów OZE zyskuje popularność w wielu państwach. Gdyby założyć, że do końca dekady jedna trzecia energii dla polskich przedsiębiorstw będzie pochodziła z OZE, potencjał na umowy OZE w Polsce wyniósłby 40 TWh (obecnie cała roczna produkcja energii elektrycznej z OZE to ok. 30 TWh). Ale by stało się to możliwe, konieczne jest zniesienie barier ograniczających rozwój energetyki odnawialnej.

Rozwój polskiego przemysłu musi iść ręka w rękę z rozwojem odnawialnych źródeł energii. Nie możemy patrzeć na te dwa sektory jak na oddzielne organizmy. Transformacja energetyczna wraz z koniecznością dekarbonizacji polskiej gospodarki sprawia, że sektory się przenikają i oddziałują na siebie w sposób bezpośredni. Zdrowy i dynamicznie rozwijający się sektor OZE, to konkurencyjny polski przemysł – podsumowuje Tobiasz Adamczewski, dyrektor Programu OZE w Forum Energii.

Możesz również lubić